- W tym otoczeniu, w którym my się znajdujemy jako Unia Europejska, musimy na pewno w większym stopniu zwrócić uwagę na własne zdolności, własny potencjał obronny, własny potencjał pozwalający na zapewnienie bezpieczeństwa bez obecności Stanów Zjednoczonych, takiej silnej obecności Stanów Zjednoczonych. Chociaż na pewno ta współpraca nawet z prezydentem Trumpem będzie musiała być utrzymana, bo nie będzie to możliwe w krótkim okresie, żebyśmy samodzielnie polegali na własnym potencjale.
Dr Tereszkiewicz móił także o przesłuchaniach kandydatów na komisarzy, które rozpoczęły się w Parlamencie Europejskim.
-To jest w ogóle bardzo ciekawa sytuacja, dlatego że traktaty nie przewidują w ogóle takiej instytucji jak przesłuchiwanie kandydatów na komisarzy. To jest proces zaczerpnięty ze Stanów Zjednoczonych, gdzie takie przesłuchanie się odbywa i Parlament de facto ma możliwość tylko zatwierdzenia lub nie kandydata na szefa Komisji Europejskiej i później zatwierdzenia całego składu Komisji Europejskiej, ewentualnie przygłosowania votum zaufania do całego składu Komisji Europejskiej. Nie ma traktatowej możliwości wpływania na obsadę poszczególnych tek, ale (...) w praktyce ukształtowała się tradycja, że komisarze czy osoby, które chcą być komisarzami muszą przejść przesłuchanie, tak zwane grillowanie w komisjach Parlamentu Europejskiego i od 2004 roku w zasadzie za każdym razem jakiś kandydat nie przechodzi tego przesłuchania.
A kto jest ważniejszy, Komisja Europejska czy Parlament Europejski?
- Wiadomo, że Parlament Europejski, bo on stanowi prawo i też wpływa na kształt Komisji Europejskiej. Komisja Europejska jest takim quasi rządem, chociaż nie do końca takim, jak my rozumiemy tutaj w Polsce. Bardziej bym postawił pytanie, czy ważniejsza jest Rada, gdzie są reprezentowane państwa członkowskie, czy Parlament Europejski? I teraz ta sytuacja może być bardzo ciekawa, dlatego że dochodzą takie nieformalne informacje, że Parlament Europejski prawdopodobnie zatwierdzi wszystkich komisarzy, że nie będzie próbował tutaj pokazać swojej siły, bo tu chodzi też o takie boksowanie się trochę i wzmocnienie pozycji instytucji. Dlatego, że po pierwsze wszystkim zależy, żeby nowa komisja wystartowała od 1 grudnia tego roku. Dlatego właśnie ze względu między innymi na wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych, ale też ze względu na wojnę w Ukrainie.
Ale drugi powód jest taki, że Parlament Europejski jest mocno rozdrobniony i jeżeli poszczególni kandydaci, którzy reprezentują określone grupy polityczne, kandydaci na komisarzy zostaną utrąceni, to te frakcje mogą zacząć walczyć ze sobą.
Polski kandydat na komisarza ds. unijnego budżetu Piotr Serafin zostanie wysłuchany 7 listopada. Polak stanie przed komisjami ds. budżetu (BUDG) i kontroli budżetowej (CONT) oraz pomocniczo przed komisją: prawną (JURI) i wolności obywatelskich (LIBE).
Jakie szanse ma Piotr Serafin?
-Powiedziałbym, że stuprocentowe, dlatego że on ma bardzo dobrą opinię, jest specjalistą od spraw unijnych. On też wielokrotnie brał udział w negocjacjach nad wieloletnimi ramami finansowymi, nad budżetami rocznymi. Z ramienia Polski głównie, ale też jak przewodniczącym Rady Europejskiej był Donald Tusk, też się tą kwestią zajmował. Więc wiedzę ma, języki zna, raczej nie przewiduje tutaj problemów.