Od początku roku do połowy maja zawiesiło w Polsce działalność aż 90,6 tys. firm, odwiesiło mniej niż 0,9 tys. – wynika z danych Dun & Bradstreet Poland, które jako pierwsza poznała „Rzeczpospolita”.
Właściciel walcowni rur Andrzej w Zawadzkiem także zapowiedział zamknięcie zakładu, co jest dużym ciosem w lokalny rynek pracy. Powodem tej decyzji ma być malejąca opłacalność produkcji. Dr Żurakowski podkreśla, że jednym z czynników decydujących o zakończeniu działalności w takich przypadkach mogą też być rosnące ceny energii i szeroko-pojęte bezpieczeństwo energetyczne.
-Do końca czerwca mamy tzw. "tarczę energetyczną". Później wszystkie przedsiębiorstwa wejdą na umowy, które na warunkach rynkowych zawierały około dwóch lat temu, więc pamiętam, będą to dwu a nawet trzykrotne wzrosty cen.- mówił dr Żurakowski
Ekonomista zwracał także uwagę, że dużym wyzwaniem dla polskich firm będzie sprostanie trendom ekologicznym, które wymogą na nich duże nakłady inwestycyjne, a nie wiele firm nie będzie stać na ich poniesienie.