Wszystko zaczęło się kilka lat temu od spontanicznego koncertu i tak zrodziła się nowa, muzyczna tradycja w Opolu. Nie tylko słuchaczom brakuje takiej muzyki.

- My po części nie potrafimy żyć bez muzyki - przyznaje Piotr Kosarga, jeden z inicjatorów wydarzenia. - On nam cały czas towarzyszy, gra w duszy i pomimo całorocznego zmęczenia chcemy się spotkać w gronie przyjaciół z lat szkolnych. Zawsze jest miło też popracować z panem Hubertem.

Jak przyznają młodzi muzycy, chociaż zawsze towarzyszą im obawy, czy klasyka nie przegra z nieprzewidywalną aurą czy programami telewizyjnymi, z roku na rok przybywa zainteresowanych taką ofertą muzyczną. Okazuje się jednak, że jest sporo osób, którym brakuje klasyki stworzonej specjalnie z myślą o okresie Bożego Narodzenia.

Przypomnijmy, że dawni i obecni orkiestrowicze opolskiej szkoły muzycznej po raz kolejny zorganizowali koncert z muzyką bożonarodzeniową dawnych mistrzów. Do orkiestry, którą poprowadził Hubert Prochota dołączył także opolski śpiewak Oskar Koziołek-Goetz, który wykonał partie solowe. Publiczność miała okazję wysłuchać koncertu organowego B-dur op. 4 nr 2 Georga Fridricha Händla z udziałem katedralnego organisty Macieja Lamma oraz fragmenty z oratorium "Messiah" tego samego kompozytora. Zabrzmiała także aria "Großer Herr, o starker König" pochodząca z pierwszej części "Weihnachtsoratorium" BWV 248 Johanna Sebastiana Bacha. Nie zabrakło również stałego punktu programu, czyli Concerto grosso g-moll op. 6 nr 8 Arcangelo Corellego.

A więcej na temat koncertu tego koncertu, objętego patronatem Radia Opole, w niedzielnej audycji Opolskie klasycznie w Radiu Opole 2.