Pokonali wieczorem na rolkach ulicami Opola dystans około 20 km. Nightskating to impreza, która na stałe wpisała się w krajobraz miasta. Przejazd ponad 300 osób wzbudzał zainteresowanie wśród przechodniów, a uczestnikom sprawiał radość.
Tym razem większość uczestników zabawy miała na sobie czerwone ubrania. Przypomnijmy, że podczas ostatnich edycji organizatorzy proponowali przebranie m.in. za postacie bajkowe. Na czele peletonu jechała zabytkowa straż pożarna, z której DJ miksował muzykę.
- Dziś w naszą zabawę angażują się strażacy, stąd czerwień - mówią organizatorzy. Okazuje się, że wspólnie na rolkach jeżdżą całe rodziny, znajomi jak i osoby szukające możliwości aktywnego spędzenia czasu.
- Warto się poruszać i ta impreza jest ku temu dobra okazją. Tutaj też spotykają się pozytywnie zakręcone osoby. Dziś głównym motywem jest kolor czerwony, więc jest to okazja do tego, aby się przebrać – mówi Michał Wojcicki.
- Jest to możliwość aktywnego spędzenia czasu z córką. Ludzie poszukują różnych form ruchu, a to jest jedna z nich – dodaje Alicja Kamalska.
- Czerwień dominuje podczas Nightskating. Nasza rodzina uwielbia jeździć na rolkach. Mamy taką rodzinną tradycję, że corocznie zwiedzamy na rolkach różne miasta w Europie – opowiada Aneta Górka.
Jej mąż Mariusz dodaje: - Ponad 10 lat jeździmy na rolkach, a nasze dzieci, jak tylko mogły je założyć, podobnie jak my odkryły w nich swoją pasję. Jest to sposób na rodzinne spędzenie wolnego czasu. Wykorzystujemy ten środek lokomocji i sprawia nam to bardzo wiele radości – mówi Górka.
Rolkarze wystartowali z Placu Wolności w Opolu, aby przy C.H. Turawa Park odpocząć i wrócić do centrum miasta. Wieczorem na Małym Rynku rolkarze wzięli udział w Night Party.