Lyles pozytywny wynik testu na COVID-19 uzyskał we wtorek, dwa dni po triumfie w biegu na 100 metrów. W czwartek zajął trzecie miejsce w finale na 200 m, którego był faworytem, ale po biegu wyglądał na bardzo zmęczonego, miał kłopoty z oddychaniem i potrzebował pomocy lekarzy. Na tym dystansie przegrał po raz pierwszy od trzech lat

"To koniec moich igrzysk w 2024 roku. Nie są to igrzyska, o jakich marzyłem, ale mimo to w sercu mam mnóstwo radości" – napisał w mediach społecznościowych Lyles, który planował trzy złote medale, ale marzył o czterech, bo rozważał jeszcze start w sztafecie 4x400 m.

Amerykanin pogratulował zwycięzcy Letsile'owi Tebogo z Botswany i drugiemu na mecie swojemu rodakowi Kennethowi Bednarkowi oraz podziękował fanom za wsparcie.

"Mam nadzieję, że wszystkim podobał się mój występ. Bez względu na to, czy kibicowaliście mi, czy byliście przeciwko mnie, musicie przyznać, że oglądaliście, prawda?" - podsumował 27-letni Lyles, który w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Budapeszcie wywalczył trzy złote medale.(PAP)

pp/