Korneluk: zaprzeczam, by w prokuraturze toczyły się jakiekolwiek śledztwa polityczne (krótka6)
Poseł PiS, b. wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który był zatrzymany w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości i usłyszał w prokuraturze 11 zarzutów, wyszedł na wolność we wtorek tuż przed północą na mocy decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Powodem - według Romanowskiego - jest chroniący go immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
W środę na konferencji prasowej o sprawę Romanowskiego pytany był prokurator krajowy. Na pytanie, czy nie ma wrażenia, że bierze udział w "śledztwie politycznym", Korneluk odpowiedział: "Kategorycznie zaprzeczam, by dzisiaj w prokuraturze toczyły się jakiekolwiek śledztwa z inspiracji bądź pod nadzorem, bądź według wskazań jakichkolwiek polityków". "Nie ma takich postępowań, każda sprawa jest oceniana przez prokuratorów, którzy mają zapewnioną niezależność" - zaznaczył.
Korneluk, pytany, co dalej będzie ze sprawą Romanowskiego, jeżeli po ewentualnym odwołaniu prokuratury, sąd podtrzyma swoją decyzję, odparł, że nie jest przesądzone, że zostanie złożone zażalenie. Dodał, że najpierw będzie gruntowna analiza uzasadnienia i argumentacji sądu, który nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie posła PiS.
Pytany był także, czy w przypadku ponownej próby zatrzymania, Romanowskiemu zostaną przedstawione te same zarzuty. "Tak, na dzień dzisiejszy. Ale nie wiem, co się może zmienić za pewien okres" - zaznaczył Korneluk.
Odpowiadając na kolejne pytania, prokurator krajowy przekazał, że o sprawie Romanowskiego rozmawiał już z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, nie rozmawiał natomiast z premierem Donaldem Tuskiem. (PAP)
kos/ dk/ sdd/