Po długich latach nieobecności w piłkarskiej elicie, Widzew szybko zadomowił się w gronie najlepszych polskich drużyn i można uznać go już za solidnego ligowca. Pierwszy sezon po powrocie do ekstraklasy łodzianie zakończyli na 12. miejscu w tabeli, a w minionych rozgrywkach poprawili się o trzy pozycje. Tym samym realizowany jest plan sukcesywnego pięcia się w górę tabeli, co określono w strategii czterokrotnego mistrza Polski.

"Można powiedzieć, że okrzepliśmy już w ekstraklasie, chcemy jednak rozwijać się dalej i mamy swoje coraz większe ambicje. Za nami dosyć udany sezon, w którym zrealizowaliśmy nasz cel sportowy, czyli zdobyliśmy więcej punktów niż rok wcześniej i poprawiliśmy pozycję w tabeli. Ważne były też emocje, które pojawiły się po zwycięstwach z Legią Warszawa, Lechem Poznań czy w derbach. Nie oznacza to jednak, że wygodnie rozsiedliśmy się w gabinetach. Jest wręcz przeciwnie" – powiedział PAP Rydz.

Dodał, że cel na nadchodzący sezon się nie zmienia i jest nim odniesienie większej liczby zwycięstw niż w minionych rozgrywkach, zdobycie więcej punktów oraz zajęcie wyższego miejsca w tabeli.

W przeciwieństwie po poprzednich okienek transferowych, latem w kadrze Widzewa zaszło wiele zmian. Po wygaśnięciu kontraktów klub opuściło siedmiu piłkarzy: Dominik Kun, Serafin Szota, Jakub Szymański, Ernest Terpiłowski, Paweł Zieliński, Juliusz Letniowski i Chorwat Mato Milos. Dawid Tkacz został natomiast wypożyczony do Stali Mielec.

Widzew skorzystał też z ofert zagranicznych klubów, sprzedając hiszpańskiego napastnika Jordiego Sancheza do japońskiego Hokkaido Consadole Sapporo oraz Łotysza Andrejsa Ciganiksa do szwajcarskiego FC Luzern.

W ich miejsce przyszło sześciu zawodników. To pomocnik Jakub Łukowski (ostatnio Korona Kielce), napastnik Hubert Sobol (KKS Kalisz), młodzieżowiec Marcel Krajewski (Znicz Pruszków) oraz trzech obcokrajowców: kosowski obrońca Kreshnik Hajrizi (FC Lugano), słowacki defensor Samuel Kozlovsky i skrzydłowy z Nigerii Hilary Gong (obaj AS Trenczyn).

"Nasza transferowa filozofia polega niezmiennie na podnoszeniu poziomu sportowego i rywalizacji w zespole. Trzeba przy tym zaznaczyć, że dla nas budowa kadry na nowy sezon zaczęła się już wiele miesięcy temu i jej pierwszym aspektem było przedłużenie kontraktów z m.in. Bartłomiejem Pawłowskim, Markiem Hanouskiem i Rafałem Gikiewiczem. Zatrzymanie liderów zespołu było naszym pierwszym celem. Każdy z nowych piłkarzy był mocno analizowany i obserwowany przez nasz pion sportowy i tak, jak w przypadku Gonga czy Kozlovsky'ego trwało to wiele miesięcy. Chcieliśmy, żeby zespół był lepszy niż w poprzednim sezonie i mamy poczucie, że tak jest" – przekonywał prezes.

Dodał, że nie jest wykluczone wzmocnienie jeszcze siły ofensywnej, choć może się to stać już po rozpoczęciu rozgrywek.

Trenerem Widzewa pozostał Daniel Myśliwiec, który przejął zespół po kilku kolejkach poprzedniego sezonu. Szef klubu zwrócił uwagę na zaangażowanie całego sztabu i widoczną w grze łodzian filozofię gry 38-letniego szkoleniowca.

"Daniel spełnił związane z nim oczekiwania, zarówno jeśli chodzi o styl pracy, jak i aspekty sportowe. Widzimy, że drużyna się rozwija, ma określony, powtarzalny styl gry oraz charakter. Mam nadzieję, że w nowym sezonie znów zanotujemy progres" – zaznaczył.

Do występów w elicie piłkarze trenera Myśliwca przygotowywali się na własnych obiektach oraz na obozie w Opalenicy. W meczach sparingowych wygrali z GKS Katowice (3:1), czeskim Banikiem Ostrawa (2:1) oraz przegrali z Motorem Lublin (1:2) i Legią Warszawa (1:2).

"Chciałbym, żeby w nadchodzących rozgrywkach Widzew grał zawsze do końca, intensywnie i posiadał inicjatywę w każdym meczu. Chcemy po prostu grać w piłkę, pokazywać zaangażowanie i walkę. To ma być nasza tożsamość, którą budujemy przez ostatnie lata. Kolejny aspekt to punktowanie na własnym stadionie i stworzenie z Łodzi twierdzy, co w ostatnich dwóch sezonach nie do końca nam się udało" – przyznał Rydz.

Tradycyjnie już bowiem Widzew będzie mógł liczyć na ogromne wsparcie swoich kibiców, którzy ponownie wykupili wszystkie ponad 15,5 tysiąca dostępnych karnetów na nadchodzący sezon.

"Nasi fani to nasz ogromny kapitał. Znów pokazali, że chodzenie na Widzew to nie jest moda. Kolejny rok z rzędu wyprzedaliśmy cały stadion, ale dla mnie ważny jest też wymiar codzienny, bo czuć, że kibice są z nami na każdym kroku. Nieustannie czujemy ich wsparcie" – podkreślił prezes.

Budżet klubu ma wynieść ok. 49,5 mln zł.

Widzew pierwszy mecz nowego sezonu rozegra w poniedziałek o godz. 19, kiedy zmierzy się w Mielcu ze Stalą.(PAP)

autor: Bartłomiej Pawlak

bap/ pp/