Bochenek o proj. ws. dekryminalizacji aborcji: zło nigdy nie może zwyciężać, a aborcja zawsze jest złem
Sejm w piątek nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego, który zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz w przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw 218 posłów, a dwóch wstrzymało się od głosu. Wcześniej posłowie nie poparli wniosku o odrzucenie projektu w drugim czytaniu.
Rzecznik PiS proszony przez PAP o komentarz do głosowania powiedział, że "zło nigdy nie może zwyciężać, a aborcja zawsze jest złem zarówno w stosunku do nienarodzonego dziecka, jak również do matki, która negatywne konsekwencje tego przestępstwa odczuwa całe życie".
Polityk dodał, że polskie prawo gwarantuje w adekwatny sposób ochronę życia i zdrowia kobiet w ciąży, ale - jak ocenił - te przepisy "miały doprowadzić do bezkarności dla tych, którzy aborcje chcieli stosować na masową skalę, bez żadnych ograniczeń".
"A patrząc na to nieco z boku, to kolejny raz (premier Donald) Tusk i jego koalicjanci oszukali tę wąską grupę kobiet, ale jednak ich wyborców, które liczyły na te przepisy. Ta koalicja jest nieudolna, choć w tej sprawie akurat dobrze, że tak się stało, i PiS wygrało to głosowanie" - powiedział.
Projekt nowelizacji Kodeksu karnego został złożony przez posłów Lewicy i był jednym z czterech poselskich projektów, które po kwietniowym posiedzeniu Sejmu zostały skierowane do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Członkowie komisji zajęli się nim w pierwszej kolejności.
Pod koniec czerwca komisja pozytywnie zaopiniowała projekt. Przewidywał on zmiany polegające przede wszystkim na dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz przerywaniu ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.
Obecnie art. 152 Kk mówi, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. Projektodawcy chcieli zmienić te przepisy, ponieważ wyszli z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana.
Do projektu przyjęto również poprawki wiceprzewodniczącej komisji, a jednocześnie przedstawicielki wnioskodawców, posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej. Posłanka wyjaśniła, że zdecydowała się na nie po wysłuchaniu głosu ekspertów. W wyniku tych poprawek wprowadzono zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, poza przypadkami wskazanymi w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni - podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu. (PAP)
rbk/ itm/