Sejm/ Krawczyk: spodziewamy się kolejnych doniesień do prokuratury ws. NIW
W piątek w Sejmie przedstawiono informację w sprawie Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Krawczyk podkreślił, że największym problemem NIW w ostatnich latach było to, że "przychylniej spoglądał w stronę organizacji, które były zbrojnym ramieniem PiS". Przypomniał wyniki audytu przeprowadzonego w NIW przez minister ds. równości Agnieszkę Buczyńską. "Wykazał on, że kierownictwo NIW działało w sposób niegospodarny, nierzetelny i niezgodny z prawem" - ocenił. Dodał, że również kontrola przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazała nieprawidłowości.
Poinformował, że w NIW "dochodziło do nielegalnego, ręcznego sterowania wynikami konkursów, w wyniku czego dotacje otrzymywały organizacje powiązane z poprzednią władzą". "W efekcie podjętych działań naprawczych przez obecne kierownictwo NIW w najbliższym czasie do publicznej kasy wróci 2 mln 200 tys. zł" - poinformował.
Jako przykład nieprawidłowości podał dotację dla Mariusza G., uwikłanego w aferę wizową, który otrzymał na rzecz Fundacji Instytut Świętokrzyski dotację 150 tys. zł, która miała być przeznaczona na uruchomienie portalu typu watchdog. "Dzisiaj ten portal ma zaledwie kilku obserwujących" - powiedział.
Dodał, że do zwrotu 500 tys. zł zobowiązana została także fundacja Dumni z Elbląga. "Mimo zapowiedzi kontroli prezes fundacji nie wpuścił kontrolerów NIW (...), dlatego został wezwany do zwrotu środków" - zastrzegł Krawczyk.
Zdaniem wiceministra "mechanizmy funkcjonujące w poprzednich latach w NIW to niemal kalka tego, co działo się w Funduszu Sprawiedliwości".
Przedstawicielka grupy posłów, którzy wnioskowali o informację ws. NIW, Ewa Maja Nowak (Polska 2050) zaznaczyła, że wokół Narodowego Instytutu Wolności "narosło wiele wątpliwości". "Padały wielokrotnie podejrzenia o możliwe kolesiostwo, prawdopodobieństwo wystąpienia licznych nieprawidłowości zarówno przy przyznawaniu fundacjom i stowarzyszeniom środków finansowych na ich działania, ale też przy rozliczaniu tych środków (...). Wiemy już, że te podejrzenia były uzasadnione" - stwierdziła.
Według Nowak "proceder trwał latami i obejmował znacznie większą skalę problemów". "Nikogo nie dziwił fakt, że jeden człowiek oceniał w ciągu tygodnia nawet po kilkadziesiąt wniosków (...). Nie dziwiło także to, że kontrolą zajmowała się też jedna osoba" - dodała.
Przypomniała, że 13 czerwca 2024 r. powołany został nowy dyrektor NIW Michał Braun, który podjął działania mające na celu m.in. odzyskanie środków z nieprawidłowo rozliczonych dotacji. "Zapadła też decyzja o rezygnacji ze współpracy z ponad 700 ekspertami oraz odstąpieniu od podpisania umów na kwotę przekraczającą 5 mln zł" - poinformowała.
Do zarzutów odniósł się poseł PiS, były minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. Przypomniał, że Marek Krawczyk należał do katolickiej wspólnoty Przymierze Rodzin, która otrzymała dotację od NIW.
Zaznaczył, że w okresie rządów PiS dyrektorem NIW był "fachowiec", który nigdy nie należał do partii politycznej. "Teraz kto jest dyrektorem NIW? Członek Platformy Obywatelskiej, radny PO z Kielc - były radny, bo teraz jest dyrektorem NIW. Tak odpolityczniacie" - ocenił.
Zdaniem Glińskiego przedstawione tezy są "oparte na kompletnie kłamliwych, nieprofesjonalnych instytucjach". "To, że ekspert ocenia w ciągu tygodnia kilkadziesiąt wniosków to jest standard dla każdego działacza" - ocenił.
Zdaniem Łukasza Schreibera (PiS) oskarżenia wobec NIW to "pustosłowie". "Może się wydawać, że jeżeli mamy taką dyskusję, to klub koalicji rządzącej będzie się chciał pochwalić swoimi sukcesami. Ale jeżeli sukcesów nie ma, to pozostaje hucpa polityczna" - mówił.
Odpowiadając na zarzuty posłów PiS, Marek Krawczyk zapewnił, że nowe władze NIW zostały wybrane w ramach "transparentnego konkursu", poprzedzonego wysłuchaniem publicznym. Podkreślił, że nowy dyrektor NIW nie jest już radnym PO w Kielcach.
"Jeżeli chodzi o doniesienia do prokuratury (...) to chciałem powiedzieć, że NIW złożył już doniesienia do prokuratury wobec kierownictwa dotychczasowego NIW. To postępowanie się toczy. NIW pracuje jeszcze nad kolejnym doniesieniem do prokuratury związanym z oceną ekspercką projektów. Niezależnie od NIW Najwyższa Izba Kontroli we własnym zakresie skierowała odrębne doniesienie do prokuratury po miażdżącej kontroli, która miała miejsce (...). Spodziewamy się kolejnych doniesień do prokuratury" - poinformował.
Według Marcina Skonieczki (Polska 2050) NIW to "kolejna afera, która pokazuje, jak PiS traktował publiczne środki".
"Traktowaliście publiczne środki jak polityczny łup. Narodowy Instytut Wolności, Fundusz Sprawiedliwości, Lasy Państwowe, Willa Plus, NCBR, ale także Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych - wszędzie był mechanizm ten sam. Środki były wydatkowane bez konkursów albo w pseudokonkursach, bez merytorycznej oceny (...). W zdecydowanej większości środki dawaliście swoim" - ocenił.(PAP)
iżu/ mark/ wus/