UE/ Von der Leyen otwarta na współpracę z Meloni (opis)
W debacie zorganizowanej w Parlamencie Europejskim, zwanej Eurowizją, wzięli udział politycy wytypowani przez grupy polityczne jako kandydaci na przewodniczącą lub przewodniczącego KE. Zabrakło reprezentantów dwóch prawicowych grup: Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR; należy do niej PiS) oraz Tożsamości i Demokracji (ID), bo - jak poinformowali organizatorzy - nie wytypowali oni w procedurze tzw. głównych kandydatów (z niem. Spitzenkandidaten).
Ostatecznie udział wzięło pięć osób, poza von der Leyen reprezentującą największą w obecnym PE chadecką Europejską Partię Ludową (EPL), byli to: Austriak Walter Baier z Lewicy, Włoch Sandro Gozi z liberalnej grupy Odnowić Europę, Niemka Terry Reintke z Zielonych oraz Luksemburczyk Nicolas Schmit z socjaldemokratów, który jest również komisarzem ds. zatrudnienia w obecnej KE. Kandydatom pytania zadawali młodzi wyborcy zgromadzeni zarówno na sali w Brukseli, jak i w poszczególnych stolicach.
Kandydatów poróżniła kwestia zwiększania pieniędzy na obronność. Wszyscy deklarowali wsparcie dla Ukrainy w jej wojnie obronnej z Rosją, ale nie wszyscy rozumieli je tak samo. Pytana przez dwie Polki Olę i Maję o to, czy Europa powinna nadal traktować jako priorytet wspieranie Ukrainy, czy skupić się na wzmacnianiu własnej obronności von der Leyen odpowiedziała, że nie ma tu alternatywy: UE musi przede wszystkim dalej pomagać Ukrainie, jednocześnie inwestując w swoją własną obronność, w tym w tarczę obrony powietrznej, pomysł, który jako pierwszy wysunął premier Donald Tusk. W ocenie von der Leyen nadszedł czas, by wspólne projekty obronne były finansowane z zasobów własnych Unii; są to np. przychody z podatków obowiązujących w całej UE.
Walter Baier z Lewicy powiedział, że dla Europy większym zagrożeniem niż wojna Rosji przeciwko Ukrainie jest zbliżająca się katastrofa klimatyczna. Twierdził też, że inni kandydaci nie mówią o konflikcie zbrojnym w Strefie Gazy. Krytykował wysokość wydatków NATO na obronność, które są "wyższe niż wydatki Rosji i Chin razem wzięte".
"Słyszę cały czas, ile my to wydajemy na obronność, a ile wydaje Rosja. Trzeba patrzeć na to co się dzieje w Ukrainie, gdzie giną cywile, dzieci. Pan mówi o tym, że w UE musimy budować domy, a domy, o których pan mówi, są burzone w Ukrainie!" – zareagował na słowa Baiera Schmit.
Jednym z głównych tematów w trakcie debaty była współpraca partii głównego nurtu z prawicą w PE. Von der Leyen nie wykluczyła współpracy z Giorgią Meloni, włoską premierką i liderką skrajnie prawicowych Braci Włochów. Niemka powiedziała, że ma trzy kryteria, które muszą być spełnione, żeby taka współpraca mogła zaistnieć: ich politycy muszą być proeuropejscy, antyputinowscy i propraworządnościowi. Dodała, że jej zdaniem Meloni spełnia wszystkie te kategorie. "Myślę o współpracy, bo musimy zbudować większość w PE dla silnej Europy" – tłumaczyła von der Leyen.
Gozi był pytany, czy jego partia wykluczy holenderską liberalną partię VVD (należy do niej pełniący ciągle funkcję premiera Mark Rutte) za wejście do rządu razem z Partią Wolności skrajnie prawicowego i antyislamskiego Geerta Wildersa. Gozi powiedział, że rząd w Holandii jeszcze nie powstał i że tą kwestią jego grupa zajmie się 10 czerwca, czyli dzień po wyborach do PE.
Z Brukseli Magdalena Cedro i Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
mce/ jowi/ ap/