Sejm/ Pawlak: w trosce o komisję zapobiegłem temu, by nie odbierała ona bezprawnych oświadczeń (krótka3)
Mikołaj Pawlak, b. dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości odmówił złożenia przyrzeczenia przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, a następnie opuścił salę w trakcie posiedzenia.
Zdaniem członków komisji, zachowanie Pawlaka ma związek z zabezpieczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 8 maja 2024 r. jakie wydane zostało po wniosku grupy posłów, w którym zarzucono, że "uchwała powołująca komisję śledczą jest niekonstytucyjna". TK zobowiązał komisję śledczą ds. Pegasusa "do powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności faktycznych lub prawnych" do czasu rozpatrzenia wniosku w tej sprawie.
"W trosce o komisję zapobiegłem temu, by komisja nie odbierała bezprawnych oświadczeń, które byłyby według państwa, którzy są tam zebrani, zeznaniami, a takimi zeznaniami by nie były. Stanowiłoby to podważenie raportu, który być może komisja będzie przygotowywała" - powiedział dziennikarzom Pawlak po opuszczeniu posiedzenia.
"Zastosowaliśmy z panem mecenasem tę formułę i proszę uwierzyć, nie było to łatwe. W czwartek po południu (...), gdy udzielałem pełnomocnictwa panu mecenasowi, byliśmy gotowi do zeznań" - powiedział.
"Co by się działo, gdyby do dzisiaj TK nie opublikował tego na stronie (...), komisja wytrzymałaby ciśnienie i nie opublikowała (...) w czwartek tego postanowienia? Teraz byłbym na przesłuchaniu na miejscu świadka (...) i składałbym zeznania, bo nie wiedziałbym, że komisja została powstrzymana w działaniu, co nie zmieniałoby faktu, że te zeznania nie miałyby waloru prawnego" - powiedział.
"Dzisiaj przyjechałem z zamiarem wyjaśnienia z komisją tej formuły, usłyszenia czy respektuje czy też nie, orzeczenia sądów i trybunałów w Polsce, jakie jest stanowisko do ustawy o komisji śledczej art. 8 ust. 2. (...) Pozostaję do pełnej dyspozycji wysokiej komisji, parlamentu, wszystkich instytucji i organów, a dzisiaj powiedziałem, dlaczego te zeznania nie mogły być odebrane" - wyjaśnił Pawlak.
Jego pełnomocnik Marek Markiewicz, wskazując na postanowienie TK powiedział, że zobowiązuje ono komisję "do powstrzymania się od wszelkich działań". "Nie chcemy być wplątani jak kolejne osoby w państwie w problem, czy są prokuratorami krajowymi czy nie, czy są posłami czy nie" - dodał.
"Jeśli komisja nie jest w stanie przegłosować jednego, że ignoruje orzeczenia TK (...), to my wychodzimy" - powiedział Markiewicz. (PAP)
Autorki: Paulina Kurek, Delfina Al Shehabi
pak/ del/ mrr/