W niedzielę Polacy zagrają z ekipą "Trzech Koron", która w piątek na inaugurację wygrała z USA 5:2, stąd zainteresowanie w Szwecji biało-czerwonymi.

"Polacy poważnie wstrząsnęli brązowym medalistą z ubiegłego roku grając z nim jak równy z równym, a chwilami nawet lepiej" - skomentowano w mediach.

"Polska wydawała się dla wszystkich łatwym kąskiem i lekką zdobyczą, lecz Łotysze zostali poważnie zaskoczeni, kiedy Polacy dwa razy obejmowali prowadzenie uciszając co jakiś czas maniakalną łotewską publiczność" - napisał po spotkaniu w Ostrawie dziennik "Aftonbladet".

”To był polski szok w Ostrawie" - podkreślono.

Według dziennik "Expressen" Szwedom raczej nie grozi porażka z Polakami, ale...

"To, co Polacy pokazali, może być zapowiedzią bardzo trudnego meczu" - oceniono.

"Jak wysoki poziom nerwów zapanował wśród wstrząśniętych Łotyszy może świadczyć uderzenie w twarz sędziego liniowego przez Rodrigo Abolsa, które z pewnością będzie analizowane przez komisję dyscyplinarną" - dodała gazeta.

Portal vmhockey.se zauważył, że pewna siebie Łotwa potrzebowała dogrywki, aby wygrać z Polską.

"Mimo porażki Polacy i tak w imponujący sposób wyrwali jeden punkt będąc groźnym dla faworytów do końca" - skomentowano.

Mecz Polski ze Szwecją w niedzielę o godz. 20.20.

Zbigniew Kuczyński (PAP)

kucz/ pp/