„Apelujemy do Iranu i powiązanych z nim grup o zaprzestanie ataków. Uznamy rząd irański za odpowiedzialny za niszczycielskie i destabilizujące działania, i jesteśmy gotowi przyjąć dalsze sankcje i inne kroki, teraz i w odpowiedzi na (ewentualne) dalsze takie inicjatywy” - głosi komunikat na zakończenie trzydniowych obrad.

Szefowie dyplomacji Włoch, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, USA, Kanady i Japonii podkreślili w oświadczeniu, odnosząc się do przypisywanego Izraelowi ataku na Iran w piątek nad ranem: „W świetle informacji o nalocie z 19 kwietnia zachęcamy wszystkie strony, by działały na rzecz zapobieżenia dalszej eskalacji. G7 będzie dalej pracować w tym celu”.

„Prosimy wszystkie strony, tak w regionie, jak i poza nim, by wniosły swój wkład w ten wysiłek” - zaapelowali uczestnicy obrad.

“Wzywamy Iran, by powstrzymał się od wspierania (palestyńskiej organizacji terrorystycznej) Hamas i podejmowania dalszych kroków, które destabilizują Bliski Wschód, w tym popierania (libańskiego ruchu polityczno-zbrojnego) Hezbollah i innych niepaństwowych podmiotów”.

„Prosimy wszystkie państwa, by zabroniły dostaw części dla programów związanych z irańskimi dronami i pociskami” - wezwali.

Ponadto przedstawiciele „siódemki” podkreślili, że „jeśli Iran będzie kontynuował dostawy pocisków balistycznych i technologii powiązanych z Rosją, jesteśmy gotowi odpowiedzieć w sposób szybki i skoordynowany, także przy użyciu nowych i znaczących kroków”.

Zapewnili również o dalszym popieraniu prawa Ukrainy do obrony i o długoterminowym zaangażowaniu na rzecz jej bezpieczeństwa.

Na końcowej konferencji prasowej gospodarz obrad, szef MSZ Włoch Antonio Tajani powiedział, że z Capri płynie jasne przesłanie G7. „Cel polityczny nazywa się +deeskalacja+” - zaznaczył.

Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ akl/