Rosyjscy instruktorzy wojskowi przybyli do Nigru
Przyjazd rosyjskiej ekipy jest kolejnym sygnałem, że leżący w zachodniej części Afryki Niger zacieśnia stosunki z Moskwą. Podobnie działają sąsiednie, również rządzone przez junty państwa.
RTN poinformowała, że Rosja zgodziła się na zainstalowanie w Nigrze systemu przeciwlotniczego, dzięki któremu "przestrzeń powietrzna kraju będzie lepiej chroniona". Informacji tej nie skomentowała Rosja, która wykorzystuje swój wizerunek państwa pozbawionego kolonialnej przeszłości dla zwiększenia wpływów w Afryce - zauważyła agencja Reuters.
Przybycie rosyjskich instruktorów jest rezultatem decyzji Nigru z połowy poprzedniego miesiąca o wycofaniu się z porozumienia wojskowego ze Stanami Zjednoczonymi, w ramach którego USA mogło utrzymywać na terenie kraju dwie bazy wojskowe. W 2020 r. rozpoczęła się seria wojskowych zamachów stanu przebiegających według podobnego schematu - w Nigrze oraz sąsiadujących z nim Mali i Burkina Faso. W ich rezultacie trzy wojskowe rządy wypowiedziały umowy wojskowe z wieloletnimi sojusznikami, w tym z Francją, zacieśniły natomiast więzi z Rosją i utworzyły Sojusz Państw Sahelu (AES). Przed wojskowym zamachem stanu w lipcu ubiegłego roku Niger, Stany Zjednoczone, Francja i niektóre inne kraje europejskie współpracowały w walce z islamistycznymi bojówkami w regionie Sahelu.
Od czasu zamachów stanu w regionie nasiliła się przemoc. Według amerykańskiej grupy monitorującej kryzysy ACLED w 2023 r. osiągnęła ona najwyższy poziom, a liczba ofiar śmiertelnych konfliktów w środkowym Sahelu wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o 38 proc. W samym tylko Burkina Faso w ubiegłym roku zginęło ponad 8 tys. osób - przypomniał Reuters. Rosnąca niestabilność nasiliła też długotrwały kryzys humanitarny w regionie graniczącym z Saharą, który jest jednym z najbiedniejszych obszarów na świecie, podkreśliła agencja. (PAP)
os/ mms/