Węgry/ Komisja Wenecka krytykuje ustawę o suwerenności jako zagrożenie dla wolnej debaty
Przedmiotem analizy Komisji była przyjęta w połowie grudnia przez węgierski parlament ustawa o ochronie suwerenności, która zakłada, że kandydaci w wyborach i osoby ich wspierające, korzystające z niedozwolonej pomocy finansowej z zagranicy, będą zagrożeni karą pozbawienia wolności do trzech lat.
Nowe przepisy powołały do życia Urząd Ochrony Suwerenności, który ma przyglądać się zagranicznemu finansowaniu organizacji, z wykorzystaniem szerokich uprawnień i współpracy z organami państwowymi, w tym służbami bezpieczeństwa.
Krytycy rządu Orbana utrzymują, że nowy urząd ma służyć do uciszenie opozycji i tłumienia wolnej debaty w kraju, w którym Fidesz pozostaje u władzy nieprzerwanie od 2010 roku.
Według Komisji Weneckiej powołany niedawno urząd nie można uznać za niezależny. „Istnieje zatem wysokie ryzyko, że ustanowienie i działalność urzędu będzie miała negatywny wpływ na wolną i demokratyczną debatę na Węgrzech” – można przeczytać w opublikowanej we wtorek opinii.
Komisja rekomenduje rządowi w Budapeszcie m.in. uchylenie ustawy w odniesieniu od Urzędu Ochrony Suwerenności, a także uszczegółowienia i uprecyzyjnienia przepisów dotyczących wsparcia zagranicznego.
Rada Europy jeszcze w listopadzie, przed przyjęciem nowych przepisów, wzywała Budapeszt do porzucenia projektu o ochronie suwerenności jako „stanowiącego poważne zagrożenie dla praw człowieka”. Krytycznie do ustawy odniosła się również organizacja Human Rights Watch, wskazując na jej negatywny wpływ na społeczeństwo obywatelskie i niezależne media.
Na początku lutego Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Węgrom w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z przyjętą w grudniu ustawą. KE dała Budapesztowi dwa miesiące na udzielenie odpowiedzi na wezwanie do usunięcia uchybienia.
Ustawa o ochronie suwerenności nie będzie skutkować zamrożeniem unijnych funduszy dla Węgier, a podobne przepisy, ograniczające zewnętrzną ingerencję w kampanie wyborcze, funkcjonują również w innych krajach – powiedział w styczniu PAP Tibor Navracsics, minister rozwoju regionalnego i były węgierski komisarz UE.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ kar/