Łódź/ Kandydatka PiS: wzywam obecną prezydent miasta na debatę
Wojciechowska van Heukelom zorganizowała we wtorek konferencję prasową przed urzędem miasta. Poinformowała, że - jej zdaniem - ubiegająca się o czwartą kandencję prezydent Hanna Zdanowska (KO) unika publicznej dyskusji z kontrkandydatami i łodzianami. "Doszło do skandalu albowiem urzędująca prezydent Łodzi nie pojawiła się na poniedziałkowej debacie kandydatów, tłumacząc absencję bezpośrednimi spotkaniami i rozmowami z mieszkańcami" - mówiła posłanka PiS, dodając, że spośród sześciorga kandydatów, w poniedziałkowej debacie wzięło udział czworo z nich.
"To przykład lekceważenia łodzian i przeciwników politycznych" - oceniła Wojciechowska van Heukelom. "W związku z tym, rzucam prezydent Zdanowskiej rękawicę i wyzywam na pojedynek, wzywam na debatę o naszym mieście" - powiedziała prezentując "prezent" dla prezydent miasta: ozdobną długą bordową rękawiczkę ułożoną na białej poduszce z tekstem wezwania Zdanowskiej do debaty kandydatów na prezydenta Łodzi, co nawiązywać ma do średniowiecznych zwyczajów rycerskich.
Kandydatka PiS zaprosiła dziennikarzy do urzędu, aby byli świadkami drugiej części konferencji prasowej, podczas której posłanka zamierzała wręczyć symboliczną rękawicę prezydent Zdanowskiej. W magistracie, w drzwiach korytarza prowadzącego do sekretariatu Zdanowskiej stały dwie strażniczki i strażnik, którzy próbowali uniemożliwić przejście posłance PiS i mediom. Strażnicy wyjaśnili, że otrzymali takie polecenie służbowe. Pojawiła się urzędniczka, która próbowała odesłać poseł Wojciechowską van Heukelom do biura podawczego.
Do czekających na schodach wyszedł rzecznik prasowy prezydent Łodzi Paweł Śpiechowicz. Powiedział, że kandydatka PiS z nietypowym "prezentem" w postaci rękawicy może przejść do sekretariatu. "Przyjmiemy ten podarunek, ale nie przewidujemy rozmowy" - mówił. Wojciechowska van Heukelom wyjaśniła, że nie jest zainteresowana "wejściem do sekretariatu, tylko wejściem do prezydenta miasta". "Takie wizyty umawiamy wcześniej" - odpowiedział rzecznik.
"Media są niepotrzebne przy takiej okazji, są absolutnie zbędne przy tym, kiedy pani poseł zostawia podarunek" - podkreślił Śpiechowicz, pytany przez PAP o przyczynę zablokowania korytarza dla posłanki PiS i dziennikarzy. "Nie ma żadnego zakazu, ale są tam nasze pokoje pracy, my też potrzebujemy trochę prywatności" - zaznaczył Śpiechowicz. "Jeżeli pani prezydent potrzebuje prywatności, niech zrezygnuje z pracy, ale jeżeli ubiega się o kolejną kadencję, to ja proponowałabym, aby wzięła się do roboty" - odpowiedziała rzecznikowi Wojciechowska van Heukelom.
Ostatecznie po kilkunastu minutach kandydatkę PiS wpuszczono do sekretariatu. Przedstawiciele mediów nie mogli tam jednak wejść.
W wyborach na prezydenta Łodzi bierze udział sześć osób: ekonomistka prowadząca firmę księgową Klaudia Domagała (Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy), menedżer marketingu, posłanka PSL-TD Ewa Szymanowska (Trzecia Droga), informatyk i właściciel firmy komputerowej Jan Waliszewski (Akcja Narodowa), ekonomista i wykładowca akademicki Janusz Wdzięczak (Energia dla Łodzi) oraz łódzka społeczniczka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości Agnieszka Wojciechowska van Heukelom a także ubiegająca się o reelekcję reprezentantka Koalicji Obywatelskiej Hanna Zdanowska, która rządzi Łodzią od 2010 roku. (PAP)
Autor: Hubert Bekrycht
hub/ mrr/