Premier: 24 marca to szczególna data, która przypomina o bohaterstwie Polaków, którzy ratowali Żydów
24 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Data święta nie jest przypadkowa - 24 marca 1944 r. niemieccy okupanci rozstrzelali polską rodzinę z podkarpackiej wsi Markowa – Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z siedmiorgiem ich małych dzieci, w tym jednym nienarodzonym. Rodzina Ulmów została zamordowana, ponieważ ukrywała w swoim domu ośmioro Żydów, którzy także zginęli tego samego dnia.
"Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To szczególna data, która przypomina nam o ogromnej odwadze i bohaterstwie Polaków, którzy w czasie II wojny światowej, ryzykując życie swoje i swoich rodzin, ratowali współobywateli Rzeczypospolitej - Żydów" - napisał premier w piątek na Facebooku.
Podkreślił, że "jeden z najbardziej symbolicznych aktów odwagi tamtych czasów prezentuje historia rodziny Ulmów z Markowej". "Józef i Wiktoria Ulmowie mieli pięcioro dzieci i mieszkali w małej wiosce Markowa na Podkarpaciu. Kiedy niemieckie oddziały okupacyjne zaczęły przeprowadzać masowe deportacje i mordy na Żydach, Ulmowie postanowili pomóc swoim sąsiadom - żydowskiej rodzinie Goldmanów z Łańcuta. Zapłacili za to najwyższą cenę" - zaznaczył Morawiecki.
Dodał, że "24 marca 1944 roku z rąk Niemców zginęli wszyscy członkowie rodziny: Józef Ulma, jego żona Wiktoria będąca w zaawansowanej ciąży, ich sześcioro dzieci oraz wszyscy ukrywający się Żydzi"
"Za swoją postawę i męczeńską śmierć, zgodnie z decyzją Papieża Franciszka, Rodzina Ulmów zostanie beatyfikowana 10 września 2023 roku. Jest to pierwszy przypadek, gdy Kościół katolicki uznaje za świętych nie tylko małżonków, ale również ich dzieci, w tym dziecko nienarodzone" - napisał szef rządu.
Zwrócił uwagę, że "takich aktów odwagi były tysiące". "Jedne zakończyły się śmiercią pomagających, inne miały szczęśliwy finał. Wiele z nich wciąż pozostaje nieodkrytych, ale przypomina o nich Instytut Pileckiego swoim programem +Zawołani Po Imieniu+" - podkreślił Mateusz Morawiecki.
Zaznaczył, że "nigdzie na świecie i okupowanej Europie za zwykły akt dobroci serca, jakim jest pomoc drugiemu człowiekowi, nie groziła rozszerzona kara śmierci". "A w okupowanej przez nazistowskie Niemcy Polsce groziła. Polacy ginęli, bo +zachowali się jak trzeba+. Mimo to - nie bali się masowo pomagać. Musimy o tym pamiętać, przypominać - i apelować o zadośćuczynienie za tamte zbrodnie!" - zaznaczył premier.
Jednocześnie - podkreślił - "patrząc na historię, musimy wywnioskować kilka ważnych lekcji na przyszłość". "Nigdy więcej nie wolno pozwolić, aby naród czy grupa ludzi była nękana i prześladowana z powodu swojego pochodzenia, wyznania, języka, religii czy przekonań. Nigdy więcej nie wolno pozwolić, aby ludzka nienawiść, faszyzm, imperializm, nacjonalizm i nietolerancja doprowadziły do ludobójstwa" - napisał szef rządu. "Cześć i chwała Bohaterom, wieczna pamięć Ofiarom, a hańba katom i oprawcom" - dodał.(PAP)
ero/ itm/