Łotwa/ Dyrektor ośrodka eksperckiego NATO: Rosja nie ma sił by wciągnąć kraje bałtyckie do swojej strefy wpływów
Ekspert zaznaczył, że na Łotwie, tak jak w wielu innych krajach, obecni są agenci wpływu Rosji i "pożyteczni idioci" - pisze w środę portal LSM. Według Sartsa to jeden z instrumentów najskuteczniej wykorzystywanych przez Kreml w Europie.
Pytany o to, jakie są rosyjskie cele, jeśli chodzi o Łotwę, ekspert stwierdził, że zmieniają się one wraz z okolicznościami. Na przykład obecnie Moskwie zależy, by zmniejszyć łotewską pomoc dla Ukrainy i żeby Ryga nie mówiła na Zachodzie tak głośno o potrzebie wspierania Kijowa.
"To jest cel taktyczny. Zaś według mnie celem strategicznym byłaby Łotwa w strefie wpływów Rosji" - podkreślił.
"Obecnie Rosja moim zdaniem nie ma sił ani środków na cele strategiczne w krajach bałtyckich. Na cele taktyczne ma. Ale i w tym przypadku - jeśli spojrzymy na proces demontażu (na Łotwie sowieckich) pomników, to (zobaczymy, że) była to możliwość, którą Rosja mogła wykorzystać... A w rzeczywistości do niczego nie doszło. Myślę, że to dlatego, że nie ma zasobów" - kontynuował dyrektor NATO StratCom COE.
Według niego zasoby Kremla wykorzystywane są w samej Rosji, by wspierać reżim, a także na Ukrainie i w największych krajach Zachodu. (PAP)
ndz/ ap/