Rosja/ Władze chcą zlikwidować Centrum Sowa, znane z badania ksenofobii
O żądaniach ministerstwa działacze poinformowali w poniedziałek na Telegramie.
Resort sprawiedliwości zarzuca organizacji naruszenia, polegające na udziale w wydarzeniach odbywających się poza oficjalnym miejscem rejestracji, czyli poza Moskwą. Dopatrzono się 24 takich przypadków w ciągu ostatnich trzech lat; według urzędników naruszeniem jest np. udział w konferencjach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
"Nie zgadzamy się ze stanowiskiem ministerstwa sprawiedliwości i będziemy je kwestionować w sądzie" - oświadczyli działacze Centrum Sowa.
Organizacja podkreśliła, że od września 2022 roku stała się obiektem ataków medialnych. Telewizja państwowa wyemitowała materiały, w których oskarżyła Centrum Sowa "o rzekomą rusofobię i sprzeciw wobec tradycyjnych wartości" - relacjonuje organizacja. (https://t.me/sovacenter/160)
Szefem Centrum Sowa jest Aleksandr Wierchowski. W listopadzie 2022 roku Wierchowski został wykluczony z Rady ds. Praw Człowieka, ciała konsultacyjnego przy Kremlu. Wraz z nim usunięci zostali inni znani członkowie Rady, jak założyciel Komitetu Przeciwko Torturom Igor Kalapin i historyk i publicysta Nikołaj Swanidze.
W 2016 roku Centrum Sowa zostało umieszczone przez ministerstwo sprawiedliwości Rosji na liście organizacji pozarządowych "pełniących funkcję zagranicznego agenta".
Organizacja działa od 2002 roku, gdy powołali ją działacze Moskiewskiej Grupy Helsińskiej. Centrum Sowa prowadzi działalność informacyjną i badawczą dotyczącą przejawów nacjonalizmu i ksenofobii w Rosji. Bada także powiązania między religią a społeczeństwem i zjawiska radykalizmu politycznego. Organizacja promuje prawa człowieka i wartości liberalne. (PAP)
awl/ ap/