Włochy/ Prezydent po raz pierwszy w historii na festiwalu piosenki w San Remo
Tegoroczna edycja największej muzycznej imprezy we Włoszech, transmitowanej przez telewizję RAI, rozpoczęła się od monologu laureata Oscara, reżysera i aktora Roberto Benigniego na temat konstytucji kraju z okazji 75. rocznicy jej wejścia w życie.
Benigni cytował słowa z ustawy zasadniczej: "Włochy wyrzekają się wojny". "My to zapisaliśmy" - mówił artysta. Jak zaznaczył, gdyby wszyscy to zrobili, nie byłoby agresji jednego kraju na drugi.
Aktor przypomniał, że jednym z ojców konstytucji był Bernardo Mattarella, ojciec obecnego prezydenta. Zwracając się do niego Roberto Benigni zażartował: "Pan i konstytucja macie tego samego ojca. Możemy powiedzieć, że ona jest pana siostrą".
"Trzeba kochać konstytucję, a żeby ją kochać, trzeba ją czytać" - dodał Benigni.
Cytował także artykuł o wolności wypowiedzi jako jeden z fundamentów praw człowieka.
Pierwszego wieczoru wystąpili zwycięzcy zeszłorocznej edycji – Mahmood i Blanco, których piosenka "Brividi" pobiła, jak przypomniano, wszelkie rekordy liczby odsłuchań na platformach streamingowych.
Galowy wieczór prowadzili popularny prezenter telewizji RAI Amadeus, nestor włoskiej piosenki Gianni Morandi oraz jedna z najbardziej znanych na świecie blogerek modowych Chiara Ferragni.
Festiwal potrwa do soboty. W jego trakcie ze sceny zostanie odczytany list od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
W czasie pierwszego wieczoru doszło do skandalu. Wokalista Blanco zdemolował w czasie występu scenę ze złości, ponieważ nie słyszał niczego w słuchawce. Pozamiatał po nim i posprzątał Gianni Morandi.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ zm/