Szef MSZ: w Sztokholmie zapewnię, że nasze stanowisko ws. akcesji Szwecji i Finlandii do NATO jest jednoznaczne
We wtorek Rau udał się z wizytą do Rygi, gdzie spotkał się z ministrami spraw zagranicznych Litwy, Łotwy i Estonii. Po spotkaniu, podczas rozmowy z dziennikarzami, Rau został spytany o zaplanowaną na koniec tygodnia wizytę w Sztokholmie.
"Oczywiście, na czoło wysuwa się kwestia akcesji Szwecji i Finlandii do NATO. Sprawa nie jest nowa - zapewnię moich szwedzkich rozmówców, że nasze stanowisko tutaj jest absolutnie jednoznaczne - myślę tu o stanowisku polskim i państw bałtyckich" - zapowiedział.
"Realistycznie rzecz ujmując - o tym też dzisiaj mówiliśmy - trzeba spojrzeć na kalendarz, co będzie się działo w najbliższych miesiącach. Trzeba przypomnieć sobie, że w Turcji (która wciąż nie ratyfikowała akcesji Szwecji i Finlandii do NATO - PAP) w maju będą miały wybory, potem będzie czas intensywnych konsultacji, a potem mamy szczyt NATO (w lipcu - PAP). Mówię o tym z wyprzedzeniem, na wypadek gdyby stosowne decyzje na rzecz akcesji Szwecji i Finlandii zapadły wcześniej - zawsze trzeba mieć nadzieję, że może uda się rozwiązać ten problem, który jednak wydaje się poważniejszy, niż zakładaliśmy w czasie szczytu Madrycie" - powiedział szef MSZ.
Rau podkreślił, że strona polska jest w ciągłym kontakcie z Turcją. Jak przypomniał, w maju wraz z ministrem SZ Rumunii Bogdanem Aurescu spotkał się w Stambule z tureckim prezydentem Recepem Erdoganem i ministrem Mevlutem Cavusoglu. "Pozostajemy przy naszym głębokim przekonaniu, że dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, szczególnie północnej części tej flanki, akcesja Szwecji i Finlandii ma fundamentalne znaczenie" - oświadczył.
Szef polskiej dyplomacji został również spytany o prowadzone we wtorek w Rydze rozmowy z ministrami SZ Litwy, Łotwy i Estonii. Jak podkreślił w odpowiedzi, "nasza współpraca, także przed wojną i niezależnie od rosyjskiej agresji na Ukrainę, była bliska, serdeczna, owocna i bardzo kreatywna".
Rau podkreślił, że współpraca czterech państw nie ogranicza się tylko do w kwestii bezpieczeństwa i wspólnych wysiłków dyplomatycznych, ale obejmuje m.in. także obszar cyberprzestrzeni, energetyki i transportu. "To są trzy dziedziny, które nas bardzo zbliżają" - wskazał, dodając, że także inne ministerstwa - np. łotewskie ministerstwo rolnictwa - deklarują chęć współpracy w takim formacie.
"Pole do poszerzenia współpracy jest bardzo duże. Zdecydowaliśmy się ją zinstytucjonalizować w takiej właśnie formule, ponieważ ona bardzo dobrze się układa" - zadeklarował.
Polityk został też zapytany o kwestie kolejnych sankcji na Rosję na poziomie Unii Europejskiej. W odpowiedzi Rau wskazał, że Polska, Litwa, Łotwa i Estonia chciałyby, żeby kolejny, dziesiąty pakiet sankcji na Rosję został wprowadzony "wcześniej", ale, jak wskazywał, "wiele naszych partnerów unijnych chciałaby to połączyć z rocznicą agresji" 24 lutego.
Jak przyznał, symbolika ma w działaniach politycznych działania jednoczące, ale "przyjmując pragmatyczny punkt widzenia, chyba bliższy stronie ukraińskiej, to rzeczywiście lepiej by było, żeby ten pakiet wszedł w życie wcześniej".
Kwestia akcesji Szwecji i Finlandii do NATO stała się elementem międzynarodowych przetargów pomiędzy członkami sojuszu. Oba kraje złożyły wnioski o akcesję do NATO wiosną ubiegłego roku, po zaatakowaniu Ukrainy przez Rosję. Argumentowano wówczas, że wspólne procedowanie aplikacji obu państw ma znaczenie z punktu widzenia planowania obronnego NATO.
Do rozszerzenia NATO potrzebna jest jednak zgoda wszystkich 30 sojuszników. Jak dotąd protokołów akcesyjnych nie ratyfikowały jeszcze Węgry i Turcja. Ankara uzależnia poparcie dla rozszerzenia NATO od zmiany polityki Helsinek i w szczególności Sztokholmu wobec organizacji kurdyjskich, uważanych przez Turcję za terrorystyczne. Dodatkowo skomplikowało sprawę ubiegłotygodniowe publiczne spalenie Koranu przed turecką ambasadą w Sztokholmie przez Rasmusa Paludana, aktywistę i założyciela antymuzułmańskiej partii.
W rezultacie prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że Szwecja nie może już liczyć na poparcie przez Ankarę jej kandydatury do NATO.(PAP)
autor: Mikołaj Małecki
mml/ mms/