Ambasador Ukrainy przy UE: obywatele Unii rozumieją, że nasz kraj nie walczy tylko o siebie
We wtorek w Stałym Przedstawicielstwie RP w Brukseli odbyło się seminarium na temat strategicznego partnerstwa UE-Ukraina. Obecny na nim ambasador Czencow został zapytany przez dziennikarzy o dotychczasowe wnioski płynące ze współpracy jego kraju i Unii w warunkach wojny.
"Jesteśmy w innej sytuacji, kiedy porównamy stanowiska państw członkowskich sprzed dziewięciu miesięcy, sprzed roku. Dziś nie słyszymy eufemizmów o wspólnym sąsiedztwie, sytuacji na Ukrainie i wokół niej, o budowaniu odporności. Nasi partnerzy wreszcie zrozumieli, co jest prawdziwym wyzwaniem: że jest nim Rosja, a nie Ukraina. Zagrożenie dla bezpieczeństwa i pokoju pochodzi ze strony rosyjskiego, autokratycznego reżimu" - oświadczył ukraiński dyplomata.
Podkreślił przy tym, że jego zdaniem Europa - mimo pewnych wahań - jest zjednoczona.
"To, co jest ważne, to opinia publiczna. Ludzie w UE popychają swoje rządy we właściwym kierunku. Rozumieją, że Ukraina walczy nie tylko o swoją niepodległość, o przetrwanie - bo jest to kwestia przetrwania - ale też o stabilność i dobrobyt całej UE. Nie chodzi tylko o rosyjską agresję militarną, ale o wszelkiego rodzaju zagrożenia, które reprezentuje Rosja. Od wielu lat Rosja próbowała wpływać na krajobraz polityczny w UE. Było wiele przypadków zabójstw, ataki terrorystyczne. Wreszcie ludzie zrozumieli, jaka jest stawka, i przełożyło się to na silniejszą, rozsądną politykę obronności i bezpieczeństwa" - zaznaczył Czencow.
Zwrócił też uwagę, że mimo wojny Ukraina przyczynia się do zwiększania stabilności i bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Wymienił w tym kontekście eksport ukraińskiego zboża. Wyraził też przekonanie, że w przyszłości ten wkład będzie rósł.
"Mogę wymienić wiele sektorów, w których Ukraina może przyczynić się do bezpieczeństwa - żywnościowego czy ekonomicznego. I na odwrót. Nawet w tych ciężkich czasach stajemy się coraz bardziej zintegrowani, korzystając z możliwości dawanych przez umowę stowarzyszeniową, strefę wolnego handlu, ale też pracując poza umową, otwierając tzw. korytarze solidarnościowe i rozbudowując przejścia graniczne" - wyliczał.
Przypomniał, że jeszcze do niedawna Ukraina była w stanie eksportować elektryczność. "Myślę, że w przyszłości nie tylko wznowimy, ale zwiększymy tę współpracę. Zmniejszy to wyraźnie presję na infrastrukturę UE, w Polsce, w ościennych krajach, gdzie UE potrzebuje dodatkowych mocy prądu" - podkreślił Czencow.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ akl/