Politico: Rosja próbuje wymazać kulturalne dziedzictwo Ukrainy
Skala niszczenia dziedzictwa kulturowego Ukrainy podczas wojny rozpoczętej w lutym przez Rosję jest porównywalna z atakami na ludzi. Według UNESCO ponad 200 historycznych miejsc, budynków i pomników zostało uszkodzonych. Ukraińcy mówią nawet o 800 obiektach - napisał Politico.
Ostatni przypadek masowej grabieży dzieł sztuki odnotowano w Chersoniu, gdzie siły rosyjskie przed wyparciem ich z miasta splądrowały muzeum historii lokalnej i galerię sztuki. Dzieła sztuki oraz inne artefakty (posągi dwóch rosyjskich przywódców wojennych z XVIII wieku, a nawet szczątki Grigorija Potiomkina) zostały przewiezione na okupowany przez Rosjan Krym - przypomniał portal.
Wiele osób postrzega grabieże i niszczenie dorobku kulturalnego jako kontynuację kolonialnej polityki wymazania historii Ukrainy i przepisania jej jako części dziedzictwa Rosji, zgodnie z głoszoną przez Putina opinią, że Ukraina nie ma własnej historii i dlatego nie ma prawa istnieć jako kraj - podkreślił Politico.
Według portalu Ukraina spóźniła się z eksponowaniem i ochroną swojego dziedzictwa kulturowego. "Pozwalała Rosji osłabiać przez lata znaczenie swego kulturalnego dorobku, aż w końcu ta zrujnowała lub ukradła jego najcenniejsze obiekty", twierdzi Politico.
W zamieszaniu poprzedzającym inwazję Rosji i po jej rozpoczęciu, ochrona dóbr kultury spadła na pracowników muzeów; niektórzy uciekali, inni starali się chronić zbiory. Przykładem może być muzeum w podkijowskich Iwankach, którego pracownicy wynieśli i ukryli obrazy znanej artystki Marii Prymaczenko. Początkowo myślano, że zostały zniszczone w ostrzałach na początku marca, lecz okazało się, że ocalały.
Podobnie zachowała się Tetiana Bulij, która prowadziła galerię sztuki w Mariupolu, która na własną rękę ewakuowała i ukryła najcenniejsze eksponaty, w tym obrazy Iwana Ajwazowskiego. Później galeria została ostrzelana.
Według Politico rosyjscy urzędnicy twierdzą, że dobra kultury z okupowanych terytoriów są wywożone ze względów bezpieczeństwa. Przypomina jednak, że Rosja od wieków przenosi obiekty kultury i znaleziska archeologiczne ze skolonizowanych przez siebie ziem do muzeów w Moskwie i Petersburgu.
"Od 2014 roku przeżywaliśmy renesans ukraińskiej kultury, ponieważ walka o tożsamość stała się najważniejsza dla wielu osób" - powiedział minister Tkaczenko.
Alim Alijew, zastępca dyrektora generalnego Instytutu Ukraińskiego, dodał natomiast, że aneksja Krymu przez Rosję i inwazja na wschodnie obwody Ukrainy w 2014 roku były sygnałem ostrzegawczym, aby zachować i promować dziedzictwo kulturowe Ukrainy. (PAP)
sm/ tebe/