Premier: nie możemy wykluczyć, że ostrzał infrastruktury tuż przy granicy z Polską to zamierzona prowokacja (krótka5)
We wtorek w Przewodowie blisko granicy polsko-ukraińskiej doszło do wybuchu, w wyniku, którego zginęło dwóch obywateli Polski.
"Choć nie znamy dokładnych przyczyn tragedii w Przewodowie, to znamy przyczynę podstawową, którą jest agresja Rosji na Ukrainę" - powiedział w środę w Sejmie premier Morawiecki.
Podkreślił, że "do tej tragedii nie doszłoby, gdyby Rosja nie prowadziła zmasowanego ataku rakietowanego na Ukrainę". Jak zaznaczył, "to Rosja jest w pełni odpowiedzialna za wczorajsze wydarzenie".
Szef rządu powiedział, że "wiele wskazuje na to, że był to pocisk pochodzenia radzieckiego wystrzelony przez stronę ukraińską". Ale jak podkreślił, "musimy mieć świadomość, że wczorajszy atak ze strony Rosji był bezprecedensowy, bo liczył ponad 100 pocisków, rakiet i dronów skierowanych w stronę Ukrainy, w tym znaczna ich część była skierowana na zachodnią część tego kraju, na tereny leżące przy granicy z Polską. Tym samym kilkaset rakiet ukraińskich zostało odpalonych, jako próba strącenia rosyjskich rakiet skierowanych przeciwko ludności cywilnej i infrastrukturze energetycznej wielu miast i miejscowości Ukrainy" - wskazał premier.
"Ukraina nie miała wyjścia. Musiała kontratakować" - powiedział Morawiecki.
Zwrócił uwagę, że "skala ataku na cele cywilne i infrastrukturę energetyczną była tak wielka, że ten kontratak musiał nastąpić" - ocenił szef polskiego rządu. "Mowa jest tu nawet o kilkuset a jedna z informacji, którą przeczytałem mówiła o tysiącu kontrrakiet, tysiącu pocisków, które starały się strącić grad rosyjskich rakiet i dronów" - mówił premier.
Jak zaznaczył, "nie możemy wykluczyć, że ostrzał infrastruktury tuż przy granicy z Polską to również zamierzona prowokacja robiona z nadzieją, że właśnie do takich sytuacji może dochodzić". "Na to wskazuje rachunek prawdopodobieństwa" - stwierdził premier.
Przyznał, że "nie możemy wykluczyć także innych scenariuszy wiedząc doskonale, jak silna jest agentura rosyjska, propaganda rosyjska; jak silne są różne ukryte aktywa rosyjskie - nie tylko w Zachodniej Europie, ale w szczególności na obszarze posowieckim, a Ukraina do takich należy" - powiedział premier Morawiecki. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/