Śląskie/ Pierwsza w tym sezonie śmiertelna ofiara zatrucia czadem w regionie
Informację o śmiertelnym zatruciu czadem w Rybnie przekazała w niedzielę rzeczniczka śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska. "Jest to pierwsza ofiara śmiertelna w tym sezonie grzewczym" – wskazała.
"Wczoraj wieczorem w Chorzowie w mieszkaniu w budynku wielorodzinnym doszło do potrucia tlenkiem węgla, w tym dwójki dzieci" – poinformowała Gołębiowska.
"Rozpoczyna się sezon grzewczy, a wraz z nim wzrasta ryzyko zatruć tlenkiem węgla i pożarów spowodowanych niewłaściwym użytkowaniem urządzeń grzewczych” – zaznaczyła rzeczniczka.
Jak dodała, strażacy przypominają o konieczności sprawdzenia przewodów kominowych (popękane i zatkane sadzami mogą być przyczyną zatruć i pożarów), przewodów wentylacyjnych (aby do mieszkań zapewniony był dopływ powietrza i odpływ spalin), a także stanu technicznego urządzeń grzewczych, jak np. przepływowe gazowe podgrzewacze wody.
"Pamiętajmy, że tlenek węgla jest niewidoczny i niewyczuwalny dla ludzkich zmysłów. Zamontujmy w naszych mieszkaniach czujniki tlenku węgla” – zaapelowała Gołębiowska.
Strażacy co roku ostrzegają przed niebezpieczeństwem związanym z tlenkiem węgla. Jak przypominają, przyczyny zatruć są wciąż te same i ciągle przez wielu ignorowane - niedrożność przewodów kominowych, brak właściwej wentylacji i dbałości o urządzenia grzewcze. Straż apeluje również, aby nie zostawiać potencjalnego źródła ognia bez kontroli.
Tlenek węgla jest gazem bezwonnym i bezbarwnym. W układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Objawami lżejszego zatrucia są ból i zawroty głowy, osłabienie i nudności. Następstwem ostrego zatrucia - przy dużych stężeniach tego gazu - może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ agz/