Zdjęcia do nowego Bonda najwcześniej za dwa lata. Najpierw producenci wymyślą go na nowo
Głównym pytaniem wciąż czekającym na odpowiedź w kontekście tego filmu, jest to, kto wcieli się w Jamesa Bonda. Niedawny „Nie czas umierać” był pożegnaniem z tą rolą Daniela Craiga, który zagrał go po raz piąty i ostatni. Niespodziewane zakończenie filmu postawiło pod wielkim znakiem zapytania przyszłość serii. Agent 007 zginął w nim bowiem w ostrzale rakietowym.
„Nikt nie prowadzi w wyścigu do tej roli. Wciąż pracujemy nad tym, co zrobić dalej i w którym kierunku podążyć. O tym rozmawiamy. Nie mamy napisanego scenariusza, a taki nie powstanie, póki nie zdecydujemy się, w jaki sposób podejdziemy do tego filmu. Będzie to wymyślanie Bonda na nowo. Wymyślamy na nowo, kim on jest, a na to potrzeba czasu. Powiedziałabym, że zdjęcia rozpoczną się dopiero za przynajmniej dwa lata” – mówi Broccoli.
Barbara Broccoli oraz drugi producent filmowej sagi o Bondzie, Michael G. Wilson, uczestniczyli w uroczystym prywatnym wydarzeniu, które odbyło się w Londynie. Wśród zaproszonych gości byli również Ralph Fiennes oraz Naomie Harris. W ostatnich filmach o Bondzie wcielili się oni w role M oraz panny Moneypenny. „Ja i Naomie to ludzie, którzy naprawią to, że Bond został zabity. Znajdźcie nam odpowiedniego aktora, a my go wytrenujemy” – śmiał się Fiennes.
Na poświęconym serii o Bondzie i jej producentom wydarzeniu nie zabrakło innych atrakcji. Za pośrednictwem nagrania wideo producentów wychwalali Daniel Craig, Judi Dench, Lea Seydoux, Rami Malek oraz reżyser filmów „Skyfall” i „Spectre”: Sam Mendes. Gościom na pianinie przygrywał kompozytor Davis Arnold, który wykonał m.in. motyw muzyczny z filmu „Żyje się tylko dwa razy” z 1967 roku. (PAP Life)
kal/moc/