Szwajcaria/ Szef wywiadu: w naszym kraju działa kilkudziesięciu rosyjskich oficerów
Jak wyjaśnia, wojna na Ukrainie „zasadniczo zmienia sytuację bezpieczeństwa na kontynencie europejskim”. Mamy do czynienia z „wielką potęgą, która wykorzystuje wojnę jako instrument (polityki) państwowej” – dodaje.
Dussey pracował w Moskwie od 2000 do 2004 roku, jednak osobiście nie spotkał się z Władimirem Putinem. Jak wspomina, rosyjski przywódca był w tamtym czasie postrzegany jako „nadzieja”.
„Był następcą Borysa Jelcyna, a wszyscy w tamtym czasie chcieli zobaczyć nową Rosję. (…) To był inny czas. Doświadczyliśmy (ataków terrorystycznych w USA z) 11 września 2001 roku, co oznaczało również zmianę paradygmatu dla Moskwy. Współpraca między Rosją a USA była w tym czasie bardzo bliska” – zaznacza Dussey.
To, że Rosja się zmienia, stało się jasne podczas przemówienia rosyjskiego przywódcy podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2007 roku. „Dla Władimira Putina upadek Związku Radzieckiego był największą katastrofą XX wieku. Nigdy nie należy zapominać, że geografia, historia i interesy danego kraju są niezmienne, bez względu na to, który przywódca jest u władzy” – podkreśla szef FIS.
Jak potwierdza Dussey, szefostwo FIS „zawsze utrzymywało osobiste kontakty z szefami rosyjskich służb specjalnych”. „FIS ma ponad stu partnerów za granicą. Kontakty nie opierają się na przyjaźniach, ale są determinowane przez interesy. Wszystkie kontakty, jakie mamy z partnerami, są akceptowane przez Radę Federalną (rząd - PAP). Nie decydujemy o tym sami” - wyjaśnia.
Jak przyznaje, w ostatnich latach Rosja rozwinęła silną działalność szpiegowską w Szwajcarii. „Genewa pozostaje sercem działalności szpiegowskiej w Szwajcarii i wiemy, że w placówkach dyplomatycznych i konsularnych Rosji działa kilkudziesięciu jej oficerów. Z drugiej strony od początku wojny realnie wzrosło zagrożenie cybernetyczne” - podkreśla.
„Oprócz wojny na Ukrainie bezpieczeństwu Europy zagraża rosnący ekstremizm” – ocenia Dussey. Nadal wysokie pozostaje zagrożenie terrorystyczne, szczególnie ze strony dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie oraz jej zwolenników.
„Zagrożenie ze strony Al-Kaidy również pozostaje aktualne, jednak jest ono obecnie bardziej rozproszone, od 2020 roku w coraz większym stopniu opiera się na jednostkach działających osobno. W dłuższej perspektywie należy jednak oczekiwać, że lokalne ugrupowania powiązane z Państwem Islamskim, szczególnie w krajach afrykańskich, odzyskają siły” - podkreśla.
Marzena Szulc (PAP)
mszu/ akl/