PP siatkarzy – Kampa: nie możemy doczekać się meczu z Zaksą
Zawodnicy Trefla są przed półfinałową konfrontacją w dobrej dyspozycji, bowiem wygrali sześć spotkań z rzędu. Złożyły się na to cztery triumfy w lidze i dwa w Pucharze Polski. W ostatniej potyczce podopieczni trener Michała Winiarskiego w efektownym stylu pokonali w niedzielę we własnej hali 3:0 Projekt Warszawa.
„Ta seria bardzo nas podbudowała i zdecydowanie pomaga. Nie tylko na treningach, ale na każdym kroku widać, że nie możemy już doczekać się meczu z Zaksą. Jestem przekonany, że jeśli zagramy tak jak z Projektem, to kibice będą świadkami świetnego widowiska i dobrej walki. Wszystkie siły musimy rzucić na sobotę, bo liczy się tylko ten mecz i każde rozstrzygnięcie jest możliwe. Mamy nadzieję, że będzie to dla nas wyjątkowy weekend” – stwierdził Kampa.
Broniąca tytułu drużyna z Kędzierzyna-Koźla awans do półfinału zapewniła sobie w środę, kiedy u siebie pokonała 3:1 PSG Stal Nysa.
„Widziałem to spotkanie. Nie był to dla ZAKSY łatwy mecz, nasi rywale mieli pewne problemy, jednak w końcówkach trzech ostatnich setów pokazali doświadczenie i jakość. Ta drużyna w każdej chwili może wrócić do swojej gry, ale i tak jedziemy do Wrocławia z przekonaniem, że jesteśmy w stanie odnieść zwycięstwo. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji” – podkreślił.
Konfrontacja Trefla z Grupą Azoty rozpocznie się w hali Orbita o 14.45. W drugim sobotnim półfinale Jastrzębski Węgiel zmierzy się o 18 z Asseco Resovią Rzeszów.
W ubiegłorocznym rozegranym w Krakowie finale kędzierzynianie wygrali 3:0 z Jastrzębskim Węglem. Ten zespół okazał się także najlepszy trzy lata temu we Wrocławiu, gdzie w decydującym spotkaniu pokonał Jastrzębski Węgiel 3:1.
W sumie najbliżsi przeciwnicy Trefla wywalczyli to trofeum osiem razy, najwięcej ze wszystkich drużyn. Gdańszczanie zwyciężyli dwa razy, w 2015 i 2018 roku. (PAP)
md/ krys/