Żaryn: zwiększony ruch na granicy z Ukrainą jest zauważalny, ubiegłej doby 29 tys. osób na przejściach
W Radiu Plus Żaryn podał, że w ciągu ostatniej doby 29 tys. osób przeszło przez polskie przejścia graniczne - zostało odprawionych na granicy ukraińsko-polskiej. "Mniej więcej połowa z nich to te osoby, które na razie ustnie złożyły oświadczenia, że uciekają przed wojna, to są osoby, które muszą być rozpatrywane jako uchodźcy wojenni. Te osoby zostaną przyjęte w Polsce zgodnie ze wszystkimi procedurami" - powiedział.
Podkreślił, że Polska przygotowuje się na większą falę uchodźców, którzy wprost uciekają przed działaniami wojennymi.
Nie chciał mówić, czy racjonalne są wyliczenia o milionie potencjalnych uchodźców w ciągu miesiąca, gdyby taki poziom - ok. 30 tys. osób dziennie utrzymał się. "NA bieżąco będziemy obserwowali sytuację i wyciągali wnioski. W tej chwili trudno przepowiadać, o jakiej skali mówimy" - dodał w wywiadzie dla radia Plus.
Wcześniej w innym wywiadzie w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma - Dziewiąta" podkreślił, że to zwiększenie ruchu jest zauważalne. Szczegółowe dane poda straż graniczna, ale już wie, że znacznie większa liczba osób przybywała z Ukrainy do Polski minionej doby - mówił.
"Te liczby na razie nie odbiegają od tego, czego można było się spodziewać" - dodał.
Zaznaczył, że należy się spodziewać, że ten napływ uchodźców będzie narastał wraz z dalszymi etapami agresji Rosji na Ukrainę.
"Dlatego to ten sam fakt rozpoczęcia szlaku uchodźczego z Ukrainy nie jest niczym, co nas zaskoczyło" - powiedział w Poranku.
Przypomniał, że dane o tym jakie miejsca zostaną przeznaczone dla uchodźców i jakie są procedury związane z ich przyjęciem przedstawiło w czwartek ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, które od kilku tygodni pracuje nad planem przyjęcia uchodźców z Ukrainy.
Żaryn powiedział, że są wyznaczone ośrodki recepcyjne, są wyznaczone procedury, które będą służyły do tego, żeby tych ludzi przyjmować w Polsce.
"My cały czas liczymy, że skala oporu ukraińskiego i reakcja świata będą na tyle znaczące i na tyle dobrze prowadzone, że uda się Rosję zatrzymać, ale gdyby to się nie udało, to Polska ma wypracowane mechanizmy, by tych ludzi, którzy uciekają z Ukrainy do Polski przyjmować" - zapewnił w radiowym wywiadzie Żaryn.
Zapewnił, że jest świadomość wyzwań związanych z tym ruchem uchodźczym, który już się zaczął i zagrożeń z tej strony.
"Wszyscy mamy świadomość, że granica Polski jest zewnętrzną granicą Unii Europejskiej i NATO, więc to wszystko sprawia, że nie możemy sobie pozwolić na obniżenie standardów bezpieczeństwa naszego państwa, więc wszystkie procedury graniczne, choć pewnie w jakichś okresach bardziej uelastycznione, bazują na kontroli tego, kto do nas przyjeżdża" - zapewnił.
"Mamy świadomość, że destabilizacja czy zniszczenie Ukrainy może być pretekstem czy szansą, żeby ulokować jakichś niebezpiecznych ludzi u nas, czy dalej na zachodzie" - podkreślił.
Z danych straży granicznej wynika, że ostatniej doby na odcinku granicy z Ukrainą funkcjonariusze odprawili 38,2 tys. podróżnych, w tym na kierunku wjazdowym do Polski 29 tys. osób.
Przy granicy z Ukrainą w województwach lubelskim i podkarpackim powstało łącznie dziewięć punktów recepcyjnych. Są to punkty w miejscowościach: Dorohusk, Dołhobyczów, Zosin, Hrebenne na Lubelszczyźnie, w Korczowej, Medyce, Budomierzu i Krościenku na Podkarpaciu oraz jeden dodatkowy na dworcu kolejowym w Przemyślu.
Działają tam punkty informacyjne przygotowane przez Straż Graniczną, urzędy wojewódzkie i Urząd do Spraw Cudzoziemców. Jest też możliwość otrzymania posiłku, pomocy medycznej, a także odpoczynku.
Z punktów recepcyjnych uchodźcy mają być przewożeni transportem zorganizowanym przez Państwową Straż Pożarną do innych województw.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ itm/