Dwa pytania, których poparcia chce opozycja, dotyczą przedłużenia maksymalnego okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych z obecnych 3 do 9 miesięcy oraz zablokowania planów budowy w Budapeszcie filii chińskiego Uniwersytetu Fudan.

Kandydat zjednoczonej opozycji na premiera Peter Marki-Zay wezwał, by poprzeć referendum w ramach walki z korupcją i ubóstwem. „Zamiast chińskiego komunistycznego uniwersytetu dla migrantów chcielibyśmy w Budapeszcie dostępnego cenowo akademika dla studentów spoza stolicy” – oznajmił.

Opozycja chciałaby szybko zebrać wymagane 200 tys. głosów za referendum, aby mogło się ono odbyć jednocześnie z planowanymi na wiosnę wyborami parlamentarnymi. Rozpisanie referendum i wyborów w tym samym terminie umożliwił parlament na początku listopada.

Pod koniec lipca Narodowa Komisja Wyborcza (NVB) na Węgrzech zatwierdziła listę pięciu pytań dotyczących ustawy o ochronie dzieci, które pod referendum chce poddać rząd. Węgrzy zostaną zapytani, czy są za tym, by małoletnim dzieciom organizowano w instytucji oświatowej bez zgody rodziców zajęcia prezentujące orientacje seksualne, by wśród małoletnich dzieci popularyzowano zabiegi zmiany płci, by także dla małoletnich dzieci dostępne były zabiegi zmiany płci, by małoletnim dzieciom pokazywano bez ograniczeń seksualne treści medialne mające wpływ na ich rozwój oraz by małoletnim dzieciom pokazywano treści medialne prezentujące zmianę płci.

Opozycja rozpoczęła zbieranie podpisów za swoimi pytaniami w połowie grudnia, ale jak dotąd zgromadzono ich tylko niecałe 100 tys.

Ostatnie sondaże wskazują na spadek poparcia opozycji i wyprzedzenie jej przez rządzący konserwatywny Fidesz. Grudniowe badanie ośrodka Median wykazało, że na zjednoczoną opozycję chce obecnie zagłosować 34 proc. respondentów – o 3 pkt proc. mniej niż dwa miesiące temu. Tymczasem poparcie dla Fideszu deklaruje 39 proc. ankietowanych, o 3 pkt proc. więcej niż poprzednio.

Z badania wynika również, że 63 proc. wszystkich ankietowanych spodziewa się pozostania Fideszu u władzy po wiosennych wyborach parlamentarnych, a tylko 23 proc. oczekuje zwycięstwa opozycji.

W zeszłym roku sześć węgierskich partii opozycyjnych – Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP), Jobbik, ekologiczna partia Polityka Może Być Inna, liberalne Momentum, Koalicja Demokratyczna (KD) oraz liberalno-ekologiczny Dialog - po raz pierwszy zawiązało sojusz, wystawiając po jednym wspólnym kandydacie we wszystkich 106 okręgach wyborczych w tegorocznych wiosennych wyborach. Wyłoniono też wspólnego kandydata na premiera, którym został Peter Marki-Zay - niezależny, konserwatywny burmistrz miasta Hodmezoevasarhely przy granicy z Rumunią.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

mw/ akl/