PP w ciężarach kobiet – Zielińska-Stubińska: rekord Polski po covidzie
Na początku czerwca Zielińska-Stubińska, także w hali Atlety Gdańsk, zwyciężyła w mistrzostwach Polski w kategorii do 81 kg, została jednocześnie najlepszą zawodniczką tych zawodów. 24-letnia sztangistka ustanowiła wówczas dwa rekordy kraju – 103 kg w rwaniu oraz 224 w dwuboju.
W Pucharze Polski reprezentantka AZS AWF Biała Podlaska ponownie zajęła w punktacji Sinclaira pierwsze miejsce – uzyskała 251,39 pkt. i zaledwie o 0,02 pkt. wyprzedziła 17-letnią Monikę Marach (MGLKS Tarpan Mrocza). Na trzecim stopniu podium stanęła starsza o rok Maria Połka (Promień Opalenica) – 242 pkt.
W podrzucie Zielińska-Stubińska poprawiła o kilogram własne najlepsze osiągnięcie. W trzecim podejściu bliska była zaliczenia 127 kg, jednak ta próba okazała się nieudana.
„Na treningach podrzucałam już takie ciężary, a teraz do pełni szczęścia zabrakło niewiele. W Gdańsku nie nastawiałyśmy się jednak z trenerką na rekordy Polski tylko na wygraną w całych zawodach. Wiedziałyśmy natomiast jaki wynik uzyskała Monika i właśnie z tego powodu musiałyśmy zadysponować na sztangę 123 kg” – wyjaśniła.
W rwaniu zwyciężczyni gdańskich zawodów miała tylko jedno udane podejście – w drugiej próbie uzyskała 93 kg, w sumie w dwuboju 216 kg.
„W rwaniu to przeciętny rezultat, ale nie do końca czułam sztangę, bo zabrakło mi obycia z dużymi ciężarami. Generalnie jeśli chodzi o wyniki to mój start jest bardzo średni” – przyznała.
Najlepsza polska sztangistka miała ostatnio spore problemy zdrowotne. Miesiąc temu przeszła zakażenie koronawirusem i to był jej drugi start po chorobie. Dwa tygodnie temu, tuż po wznowieniu treningów, wzięła udział w Puławach w Pucharze Ziemi Puławskiej.
„To było tylko przetarcie. Chodziło o to, aby zaliczyć sześć podejść i obyć się ze sztangą na pomoście startowym, bo inaczej dźwiga się na treningach, a inaczej na zawodach. To ogromny sukces, że udało mi się w Gdańsku wystartować i wygrać, bo byłam bardzo osłabiona, znacząco spadła mi też wydolność. Mocno w kość dostał zwłaszcza układ pokarmowy. Odżyłam dopiero w tym tygodniu i jestem przekonana, że kiedy wejdę w normalny treningowy rytm i wrócę do pełni sił, uda mi się w najbliższym czasie poprawić kolejne krajowe rekordy” – podsumowała.
W klasyfikacji drużynowej wygrał Tarpan Mrocza, druga była LKS Polwica-Wierzbno, a trzecie WLKS Nowe Iganie. Rywalizowało 12 zespołów. (PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ co/