Kolejne rozmowy przedstawicieli resortu zdrowia i protestujących medyków w czwartek (opis)
Szukamy kompromisu – mówił po spotkaniu wiceszef resortu Piotr Bromber. Zbliżyliśmy się w punktach bezkosztowych dla ministerstwa – ocenili protestujący.
W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyło się we wtorek kolejne spotkanie poświęcone możliwościom realizacji postulatów protestujących.
"Było to spotkanie merytoryczne, kolejny raz. Omówiliśmy poszczególne punkty z postulatów. Są punkty, w których, można by powiedzieć, w pełni usatysfakcjonowana jest jedna i druga strona. Pozostaje kwestia doszczegółowienia pewnych rozwiązań formalnoprawnych" – przekazał wiceminister. Wyjaśnił, że strony są zgodne np. w kwestii funkcjonariusza publicznego.
"Zaprezentowaliśmy trzy kryteria, jeżeli chodzi o naszą percepcję, jeśli chodzi o nasze widzenie pewnych rozwiązań istotnych dla komitetu. Druga strona poprosiła o czas na zastanowienie, na przemyślenie tych kwestii do następnego spotkania" – dodał.
Poinformował, że kolejne rozmowy planowane są w czwartek.
O szczegółach rozwiązań, m.in. proponowanych podwyżek, Bromber nie chciał mówić. "Od początku przyjęliśmy zasadę, że o gotowych rozwiązaniach będziemy mówili dopiero wówczas, kiedy dojdziemy do porozumienia z drugą stroną. Trzymajmy się tej zasady, bardzo o to proszę" – zaznaczył. Przekazał, że omawiano także m.in. kwestię wyceny świadczeń.
Bromber zadeklarował, że "robione jest wszystko, by dojść do porozumienia z drugą stroną". "Szukamy rozwiązania. Mówimy, co jest możliwe, co zrobiliśmy i co proponujemy jeszcze. Szukamy kompromisu. Porozumienie nie polega na tym, że ktoś bezkrytycznie akceptuje czyjeś rozwiązania" – zaznaczył.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok powiedziała po spotkaniu, że "zbliżono się" w punktach istotnych dla protestujących, ale bezkosztowych dla Ministerstwa Zdrowia.
"Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to dostaliśmy tylko do przeanalizowania propozycje ministerstwa, o których wcześniej nie mówiliśmy i potrzebujemy czasu, żeby je przeanalizować" – powiedziała Ptok.
"Sprawniej idą nam punkty dotyczące systemu no-fault i urlopu dla poratowania zdrowia. Natomiast ciężkie do negocjacji są pierwsze dwa punkty, gdzie domagamy się zmiany ustawy o najniższych wynagrodzeniach (...) i gdzie mówimy, że ma być podniesiona wycena świadczeń o 30 proc. i zmieniona wycena dla ratownictwa medycznego" – wskazała Ptok.
Pytana przez dziennikarzy, czy wiceminister Bromber próbował zawęzić krąg osób uprawnionych do podwyżek, Ptok odparła, że "na pewno wynika to z faktu, że zawęża się grupę osób uprawnionych do wzrostu wynagrodzenia z powodu ograniczonych środków". "Niech pan minister nam przekaże dane. My mamy do jutra też na pewne kwestie odpowiedzieć. Rzeczywiście poruszamy się w obszarach niedotyczących pieniędzy szybciej niż w tych, które dotyczą pieniędzy" – wskazała Ptok.
Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia ma osiem postulatów. Obejmują one m.in. podwyżki, realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia związanych z liczbą pacjentów.
Komitet postuluje także m.in. zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej i zawodzie ratownika medycznego.
Według resortu zdrowia łączny koszty realizacji postulatów komitetu protestacyjnego byłyby ogromne. Kierownictwo MZ zaznacza, że realizacja postulatów płacowych protestujących medyków jest nie do udźwignięcia w przyszłorocznym budżecie i chce rozmawiać o ścieżce wzrostu wynagrodzeń. (PAP)
Autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl, Karolina Kropiwiec, Katarzyna Herbut
ktl/ kkr/ kh/ joz/