Niemcy/Przedwyborcza dyskusja czołowych polityków partii reprezentowanych w Bundestagu
Oprócz trójki kandydatów na kanclerza, którzy wcześniej brali udział w debatach trójstronnych, wzięli w niej udział Christian Lindner (liberalna FDP), Janine Wissler (Lewica), lider bawarskiej chadecji CSU Markus Soeder i Alice Weidel (skrajnie prawicowa AfD).
Tematyka dyskusji była szeroka: od radzenia sobie z koronasceptykami, nienawiści w sieci, mieszkalnictwo, klimat aż po politykę zagraniczną, która do tej pory traktowana była w kampanii wyborczej marginalnie.
W rundzie szybkich pytań Armin Laschet opowiedział się za uruchomieniem Nord Stream 2. Christian Lindner stwierdził, że nie widzi Ukrainy w NATO. Alice Weidel odpowiedziała twierdząco na pytanie czy Polskę należy za wszelką cenę utrzymać w UE.
"Rundy szybkich pytań przypominają w pewien sposób teleturniej" - komentuje dziennikarz gazety 'Zeit". „Format +Tak lub nie+ wymaga krótkich odpowiedzi. (...) Dzięki temu duet moderatorów stara się przebrnąć przez jak największą liczbę tematów w jak najkrótszym czasie. (...) Lider FDP Lindner ma szczęście: na pytanie "Ukraina do NATO?" może odpowiedzieć jednym słowem. Podobnie Weidel w kwestii pozostania Polski w UE" – zauważył komentator.
"Szybki, krótki format i wielość tematów sprawiają, że trudno jest naprawdę dotrzeć do sedna sprawy" - komentuje portal RND.
"Format jest trudny. Siedem osób to za dużo. Interesujące debaty są tłumione w zarodku" - pisze portal tygodnika "Spiegel".
"Niezdecydowanym wyborcom ten wieczór telewizyjny raczej nie pomógł. I zapewne żaden wyborca pocztowy, który już dawno nadał swoją kopertę z głosami, nie będzie chciał jej odzyskać" po tej debacie - stwierdził dziennik "Bild".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ jm/