Jak poinformowała w poniedziałek oficer prasowa komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej, do interwencji doszło w sobotę w Koroszczynie. Funkcjonariusze oddziału prewencji pełniący służbę w terenie; posterunkowy Kamil Karliński i posterunkowy Bartłomiej Król usłyszeli dochodzące z zarośli miauczenie.

"Po chwili policjanci zobaczyli lisy, które stanowiły zagrożenie dla znajdującego się w zaroślach kotka. Funkcjonariusze zabrali kotka, który znalazł +honorowe miejsce+ na przednim siedzeniu policyjnego radiowozu, do czasu zakończenia przez funkcjonariuszy służby. Po tym mundurowi zaopatrzyli się w cały niezbędny +osprzęt+ i postanowili zabrać malucha do miejsca zakwaterowania. Zaplanowali też wizytę u weterynarza, by sprawdzić stan zdrowia kotka" – powiedziała Salczyńska-Pyrchla.

Jak podkreśliła Salczyńska-Pyrchla kotek został przebadany przez weterynarza, jest zdrowy, ma około 1,5 miesiąca. Dodała, że posterunkowy Karliński zdecydował się zabrać kotka do domu.(PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca

ag/ mark/