Białystok/ Koniec procesu o rozbój i ucieczkę z przesłuchania - prokuratura chce 6 lat więzienia
O sprawie zrobiło się w mediach głośno w lutym, gdy zatrzymanemu udało się uciec z przesłuchania w budynku białostockich prokuratur rejonowych. Mężczyzna trafił tam w związku z rozbojem, do którego doszło w jednym ze sklepów w Białymstoku. Sprawca zagroził nożem sprzedawczyni i zażądał wydania pieniędzy; wybiegł ze sklepu z kasetką z utargiem, właściciel placówki straty oszacował na ponad 4 tys. zł.
Wezwany patrol policyjny zatrzymał w pobliżu mężczyznę odpowiadającego rysopisowi napastnika; ten próbował uciekać, gdy zobaczył radiowóz. Z prokuratury udało mu się zbiec przez okno, gdy prowadzący przesłuchanie opuścił na krótko pokój znajdujący się na parterze.
Podejrzany zatrzymany został kilka dni później. Okazało się, że ukrywa się w pustostanie w jednej z miejscowości koło Moniek (Podlaskie). Był tak zaskoczony, że nie próbował uciekać. Od zatrzymania jest tymczasowo aresztowany.
W środę przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się jego proces. Prokuratura chce kary łącznej 6 lat więzienia. Obrona i sam oskarżony - możliwie łagodnej kary. Mężczyzna twierdzi, że za wszystkim stało jego uzależnienie od narkotyków. Przed zamknięciem przewodu sądowego złożył oświadczenie o chęci - jak to ujął - samoukarania, chciał 3 lat więzienia.
Sąd takiego wniosku o dobrowolne poddanie się karze jednak nie uwzględnił; formalnie można go bowiem było złożyć jedynie do czasu zakończenia składania wyjaśnień przez oskarżonego.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ lena/