Jak przekazał podczas telekonferencji dyrektor płockiego WSzZ Stanisław Kwiatkowski, w placówce tej, na oddziale zakaźnym, przebywało we wtorek rano jedynie dwóch hospitalizowanych w związku z COVID-19 – obaj dziś lub jutro, po zakończonym leczeniu, zostaną wypisani do domu. Placówka wciąż jeszcze dysponuje 35 łóżkami covidowymi.

Jak przypomniał szef płockiego WSzZ, zgodnie z wcześniejszą decyzją wojewody mazowieckiego, od 1 lipca tamtejszy oddział zakaźny przestaje pełnić funkcję oddziału covidowego, co oznacza, że oddział zakaźny powraca w pełni do leczenia tych chorób, jak przed pandemią, przy czym placówka została zobowiązana do przygotowania trzech łóżek covidowych, obserwacyjno-diagnostycznych, w tym dla pacjentów oczekujących na wynik testów w kierunku SARS-CoV-2.

„Na oddziale zakaźnym wydzielimy jeszcze trzy do pięciu łóżek do ewentualnego leczenia covida w sytuacjach, gdy pacjenta nie będzie można odesłać do dedykowanych w tym celu ośrodków na Mazowszu, jak Szpital Południowy w Warszawie, czy dwa pozostałe wyznaczone szpitale, w Radomiu w Siedlcach” – zapowiedział Kwiatkowski. Jak dodał, w związku z tymi planami, na ukończeniu jest już adaptacja sal i ciągów komunikacyjnych, które będą funkcjonowały na oddziale zakaźnym płockiego WSzZ jako wydzielone dla przypadków COVID-19.

Kwiatkowski przekazał jednocześnie, iż płocki WSzZ po raz drugi ogłosił przetarg na rozbudowę i remont oddziału zakaźnego. „Mam nadzieję, że tym razem dojdzie do wyboru wykonawcy i pod koniec lipca, może na początku sierpnia, umowa z wykonawca tej inwestycji zostanie podpisana” – zaznaczył.

Na planowaną rozbudowę i remont oddziału zakaźnego w płockim WSzZ samorząd Mazowsza zarezerwował w swym budżecie 20 mln zł. Inwestycja miałaby zostać sfinalizowana z końcem 2022 r., najpóźniej w pierwszym kwartale 2023 r. W ramach przedsięwzięcia ma powstać nowy budynek na 26 łóżek wraz z wyposażeniem. Pierwszy przetarg związany z inwestycją został unieważniony w czerwcu, ponieważ wartość części ofert przekraczała budżet inwestycji, a część z nich posiadała braki formalne, np. w dokumentacji.

Po zakończeniu rozbudowy i remontu oddziału zakaźnego, jak zapowiadała wcześniej płocki WSzZ, w zależności od sytuacji związanej z pandemią COVID-19, zapadłaby ostateczna decyzja o docelowym przeznaczeniu nowych miejsc – gdyby nadal potrzebna była większa liczba łóżek dla pacjentów covidowych, to rozbudowany oddział zakaźny miałby wtedy ich 55, natomiast gdyby pandemia ustała, to na odnowionym obecnym oddziale pozostałoby 29 miejsc, a część dobudowana przeznaczona zostałaby na oddział rehabilitacji, neurologicznej lub kardiologicznej.

Dyrektor płockiego WSzZ zapewnił, że wybudowany przez PKN Orlen szpital tymczasowy, który działał od grudnia 2020 r. jako oddział tej placówki, a 1 czerwca został przekształcony w pasywny, czyli bez pacjentów, pozostaje w gotowości do ewentualnego wznowienia funkcjonowania.

„Jesteśmy przygotowani w każdej chwili do ponownego otworzenia szpitala tymczasowego” – oświadczył Kwiatkowski. Wyjaśnił, iż zgodnie z wcześniejsza umową zawartą z PKN Orlen, WSzZ zabezpieczył m.in. sprzęt medyczny, natomiast do koncernu należy zabezpieczenie infrastruktury obiektu i jego ochrona.

Kwiatkowski dodał, iż część pracowników ze szpitala tymczasowego została przyjęta do pracy w WSzZ na okres wakacyjny, w związku z urlopami tamtejszej kadry medycznej – umowy zostały zawarte do końca sierpnia. „Inni pracownicy, którzy byli zatrudnieni w szpitalu tymczasowy, zadeklarowali, że jeżeli będą tam ponownie potrzebni, to możemy na nich liczyć” – podkreślił.

Szpital tymczasowy na 198 miejsc dla chorych na COVID-19 został wybudowany na terenie Płockiego Parku Przemysłowo-Technologicznego na peryferiach miasta, w sąsiedztwie Centrum Badawczo-Rozwojowego PKN Orlen. Placówka z niezbędną infrastrukturą oraz pełnym wyposażeniem medycznym powstała w trzy tygodnie - rozpoczęła działalność w grudniu 2020 r. W jej budowie, do czego wykorzystywano 194 specjalnych kontenerów, uczestniczyły podmioty z Grupy Orlen oraz żołnierze WOT. (PAP)

mb/ krap/