Gdańsk/ Proces ośmiu osób oskarżonych o przestępstwa wz. z działalnością deweloperską
Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Słupsku, do przestępstw miało dochodzić głównie w Słupsku, ale również w miejscowościach na terenie całego kraju w związku z działalnością deweloperską słupskich spółek: Building Professional Company, Building Professional Company Bydlino oraz Building Professional Company Bydlino II, a także spółek od nich zależnych, w których oskarżeni sprawowali funkcje prezesów oraz członków zarządu.
"Jestem niewinny. Jest to nagonka urzędów skarbowych, trwająca od wielu lat, niszcząca mnie, moją rodzinę i moje firmy. Nie ma do tego żadnych podstaw ani faktycznych, ani prawnych. Nie było żadnych nieprawidłowości i naruszania prawa. Jestem kompletnie niewinny, a wręcz pozbawiony zwrotu VAT przez urzędy skarbowe" - powiedział dziennikarzom Wiesław Śledź (zgodził się na podanie danych personalnych oraz ujawnienie wizerunku - PAP), który w ocenie prokuratury pełnił wiodącą rolę w popełnieniu ujawnionych w sprawie przestępstw.
Oskarżony dodał, że ma wielu przeciwników.
"Działałem społecznie, działałem też w jakimś zakresie politycznie (był jednym z założycieli Nowoczesnej na Pomorzu Środkowym – PAP). I od tamtego momentu zaczęły się różne kontrole, stawianie nieprawdziwych zarzutów, brak wypłat VAT-u, niszczony do dnia dzisiejszego jest majątek. Przedstawia się mnie w złym świetle, poblokowane są wszystkie inwestycje" - mówił mediom 62-letni przedsiębiorca.
Przedstawionych zostało mu łącznie 57 zarzutów.
Na ławie oskarżonych zasiadają też m.in. była żona przedsiębiorcy, jego córka i syn.
Według prokuratury, przestępstwa zarzucane oskarżonym polegały na wystawianiu faktur dokumentujących pozorną sprzedaż gruntów i lokali, dzięki czemu wyłudzono i usiłowano wyłudzić nienależny podatek VAT w łącznej kwocie ponad 13 mln zł oraz na wyłudzaniu i usiłowaniu wyłudzenia kredytów, towarów i usług, a także na przywłaszczeniu środków powierzonych im w oparciu o umowy deweloperskie na łączną kwotę ponad 12 milionów złotych.
Oskarżeni m.in. poprzez zakładanie spółek zależnych mieli bezprawnie unikać wykonywania orzeczeń sądu i zaspokojenia swoich wierzycieli, nie zgłaszali wniosków o upadłość spółek oraz nie składali sprawozdań finansowych. Według śledczych, oskarżeni prowadzili spółki w sposób niegospodarny, a zakładanie kolejnych służyło wyłącznie nielegalnemu zyskowi, pochodzącemu m.in. z niepłacenia podatków i niespłacania kredytów.
Grozi im do kara do 10 lat więzienia. (PAP)
Autor: Robert Pietrzak
rop/ robs/