PIE: w latach 2021-2022 wzrost PKB będzie w Polsce przekraczać 4 proc.
PIE wskazuje, że również w 2023 r. dynamika powinna być podobna. "Polska korzysta na dobrej koniunkturze w sektorze przemysłowym – ważnym motorem napędowym gospodarki w kolejnych latach będzie popyt zagraniczny oraz eksport netto" - podkreślili eksperci w najnowszym "Przeglądzie Gospodarczym PIE lato 2021". Dodali, że stopy wzrostu konsumpcji powrócą na przedkryzysowe poziomy.
Zgodnie z przedstawioną we wtorek prognozą, w 2021 r. wydatki konsumpcyjne zwiększą się o 5,4 proc. W kolejnym roku wzrost konsumpcji wróci do umiarkowanego poziomu - "efekt odłożonego popytu będzie więc krótkotrwały". Natomiast wydatki inwestycyjne mają spaść w tym roku o 0,2 proc. "Odbicie inwestycyjne w kolejnych latach jest w znacznym stopniu uzależnione od realizacji Krajowego Planu Odbudowy" - czytamy.
Według PIE polska gospodarka przez najbliższe trzy lata "będzie rozwijać się w stabilnym tempie". "Spodziewamy się, że w latach 2021-2022 wzrost PKB systematycznie będzie przekraczać 4 proc." - napisano. Dodano, że w 2021 r. wzrost sięgnie 4,4 proc., a w 2022 r. będzie to 4,2 proc.
Łącznie w latach 2021-2023, jak prognozuje PIE, PKB powinno wzrosnąć o 12,5 proc. Zwrócono uwagę, że np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje średni wzrost w państwach UE rzędu 10,1 proc., a strefy euro o 10,5 proc. "Oznacza to dalszą konwergencję z państwami Europy Zachodniej. Średni dochód przypadający na osobę w Polsce – w porównaniu z państwami Unii Europejskiej – prawdopodobnie powiększy się z 78 do prawie 80 proc. na koniec okresu prognozy" - stwierdza PIE.
Przyznano, że skutkiem ubocznym pokryzysowego ożywienia jest wzrost inflacji. "Spodziewamy się, że średnia wartość indeksu CPI w 2021 r. będzie wyższa od górnej granicy celu inflacyjnego NBP" - wskazano. PIE zaznacza, że wysoki wzrost cen usług świadczonych stacjonarnie podtrzymała "konieczność dostosowania warunków działalności do wymogów pandemicznych". Znacząco wzrosły też ceny surowców rolnych i przemysłowych. "Czynniki popytowe są umiarkowane, dlatego inflacja znajdzie się w lekkim trendzie spadkowym w 2022 r. Tym niemniej indeks CPI nadal będzie przekraczał cel NBP – 2,5 proc." - czytamy.
Eksperci zwracają uwagę, że ceny w Polsce i na Węgrzech rosną obecnie najszybciej spośród państw wspólnoty, a tendencja ta prawdopodobnie utrwali się w kolejnych latach.
PIE zastrzega, że prognozy te opracowano bez uwzględnienia wydatków jeszcze nieratyfikowanych przez wszystkie państwa UE w krajowych planach odbudowy. "Realizacja KPO może istotnie podnieść stopy wzrostu gospodarczego w Polsce w najbliższych latach.
"W związku z wydatkami z KPO wzrost gospodarczy w Polsce będzie wyższy o 0,6 pkt. proc. w 2022 r. oraz o 1,7 pkt. proc. w 2023 r." - ocenia PIE. Oznacza to, jak dodano, że dynamika PKB w przyszłym roku może wynieść 4,8 proc., a w 2023 r. – 5,6 proc. "Szacujemy, że około 60 proc. nakładów zasili bezpośrednio inwestycje, a pozostała część będzie widoczna we wzroście konsumpcji" - wskazują eksperci.
PIE zwraca uwagę, że impuls dla wzrostu aktywności gospodarczej będzie skutkować wzrostem zatrudnienia. Szacuje, że KPO podwyższy dynamikę zatrudnienia o 0,3 pkt. proc. w latach 2022 i 2023. Na początkowym etapie zmiany mają nastąpić w budownictwie i prawdopodobnie będą krótkookresowe. "Efekty długookresowe, tj. trwały wzrost zatrudnienia w przemyśle i usługach, będą widoczne dopiero w kolejnych latach" - czytamy.
Według ekspertów skutkiem KPO będzie też wzrost inflacji. "Spodziewamy się, że efekty w 2022 r. będą jeszcze stosunkowo niskie. Szacujemy wpływ KPO na około 0,1 pkt. proc." - wskazano. Z kolei w 2023 r. – na skutek wydatków z KPO – inflacja ma przyspieszyć o dodatkowe 0,5 pkt. proc. W ocenie PIE zmiany będą dotyczyć głównie inflacji bazowej, która w takim scenariuszu utrzyma się powyżej 3 proc. prawdopodobnie do końca 2023 r.
Eksperci zastrzegają, że prognozy nie uwzględniają skutków zmian podatkowych oraz inwestycyjnych zaprezentowanych 15 maja przez koalicję rządzącą jako Polski Ład. "Wprowadzenie reform przyniesie impuls wzrostowy w 2022 r. Jednak dokładna prognoza ewentualnych skutków gospodarczych jest na razie niemożliwa" - podsumowano. (PAP)
autor: Magdalena Jarco
maja/ skr/