Program pilotażowy obejmuje osiem stacji w różnych dzielnicach miasta. Aby zachęcić ludzi do szczepienia niezależnie od udogodnienia, że nie trzeba chodzić do specjalnych ośrodków, pasażerom oferuje się wolne przejazdy metrem lub pociągami.

Chociaż media zwracając uwagę, że stacje mogą nie być najbardziej sterylnym miejscem, inicjatywa cieszy się powodzeniem. Tylko na otwarcie na zastrzyk zdecydowało się 1112 osób.

"Jesteśmy tym podekscytowani (...) Stajemy się tak kreatywni, jak tylko możemy, aby skłonić ludzi do szczepień" - zaznaczył gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo.

Każdy z ośrodków szczepień na stacjach kolei i metra może obecnie pomieścić około 250 do 300 osób. Jak zapewniał prezes Metropolitalnego Zarządu Transportu (MTA)Pat Foye, program można rozszerzyć zależnie od zapotrzebowania.

Lokalne media zwracają jednak uwagę, że nie jest jasne, czy planów kontynuowania przedsięwzięcia nie zakłóci zapowiadana przerwa w dostawie szczepionek Johnson & Johnson. Kiedy w zeszłym miesiącu została tymczasowo wstrzymana, ustał miejski program mobilnych szczepionek oraz inicjatywa szczepień nowojorczyków w ich domach.

Z doniesień Politico wynika, że władze federalne nie będą stanom przekazywały w przyszłym tygodniu żadnych szczepionek.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/ sp/