Radio Opole » Kraj i świat
2021-04-17, 06:30 Autor: PAP

W. Brytania/ Ekspert: Filip zmodernizował monarchię, ale też znalazł miejsce dla siebie

Książę Filip odegrał kluczową rolę w sprawieniu, że brytyjska monarchia dostosowywała się do zmieniających się czasów, a lojalnie wspierając królową zdołał w ramach tej instytucji wywalczyć miejsce dla siebie – mówi PAP Bob Morris, ekspert z University College London.

"W czasach, w których się zjawił w rodzinie królewskiej, Filip niewątpliwie był modernizatorem. Pamiętajmy, że kiedy w 1946 r. zaręczył się z Elżbietą, ona była córką króla imperium kolonialnego. Filip był świadomy tego, że rodzina królewska, tak jak wszystkie instytucje, musi się zmieniać wraz z czasem. Oczywiście nie był w tym jedyny, bo oprócz wielu członków dworu królewskiego, którzy się zmianom sprzeciwiali, były tam też osoby widzące ich potrzebę, ale z pewnością można powiedzieć, że on był ich liderem. Co ważne, nie ma wątpliwości, że królowa również widziała potrzebę zmian i w pełni je popierała" – powiedział w rozmowie z PAP Morris, który na UCL zajmuje się badaniami pozycji konstytucyjnej monarchii w Wielkiej Brytanii i innych krajach europejskich.


"W tym, że Imperium Brytyjskie zmieniło się w bardziej kolegialną instytucję w postaci Wspólnoty Narodów, również miał swój wkład" – dodaje.


Jak podkreśla Morris, rola, która przypadła Filipowi – czyli osoby wspierającej królową – musiała być dla niego trudna, zarówno ze względu na czasy, w których, przyjęte było, że to mężczyzna odgrywa pierwszoplanową rolę, jak i na fakt, że po nieoczekiwanie wczesnym objęciu tronu przez Elżbietę II musiał zrezygnować z dalszej kariery wojskowej.


"Od początku było jasne, że Filip nie będzie miał takiej pozycji jak książę Albert w XIX wieku, który był niemal współpanującym wraz z królową Wiktorią. Obydwoje dobrze rozumieli, że ona jest monarchinią, a jego konstytucyjne uprawnienia są w istocie bardzo niewielkie. Byłby regentem, gdyby królowa umarła, a książę Karol nie miałby jeszcze ukończonych 18 lat. Zastępował ją, gdy królowa wyjeżdżała za granicę, lub była chora, ale gdy wyjeżdżała za granicę, on zwykle jechał z nią, więc to nie zdarzało się często, a w innych kwestiach jego rola była taka, jaką sobie wywalczył" – wskazuje Morris, dodając, że książę Filip okazał się skuteczny w wykrojeniu dla siebie istotniej pozycji. "Zdołał być jednocześnie lojalny wobec żony, jak i wypracować - często używając niewygodnie bezpośredniego języka – pozycję, w której był bezsprzecznie pozostał sobą" – podkreśla.


Morris uważa, że choć prasa, szczególnie tabloidowa, często skupiała się na gafach czy niepoprawnych politycznie wypowiedziach księcia, w brytyjskim społeczeństwie było – nie tylko teraz po śmierci księcia, ale cały czas - powszechna świadomość dobrych rzeczy wynikających z nagród księcia Edynburga, dzięki którym miliony młodych ludzi podejmowało wyzwania i miało osobiste poczucie osiągnięcia czegoś. A także świadomość tego, że książę był zaangażowany w ochronę środowiska naturalnego, wspieranie nauki, licznych organizacji charytatywnych czy tego, że był patronem ponad 800 różnych organizacji.


Według niego, jest mało prawdopodobne, by śmierć księcia Filipa – jak bardzo nie byłaby trudna dla niej osobiście - skłoniła królową Elżbietę II do abdykacji. "Królowa ma bardzo silne poczucie służby publicznej. Gdy miała 21 lat przysięgła, że spędzi życie w służbie narodowi, niezależnie od tego, czy będzie ono długie czy krótkie, i z pewnością się tego trzyma" – mówi ekspert.


Jak wyjaśnia, w starych europejskich monarchach, jak w Wielkiej Brytanii czy monarchiach skandynawskich, w których ciągłość władzy zachowana jest od średniowiecza, oczekuje się od monarchów, że będą panować do końca życia i również królowa Danii czy król Norwegii mówią o tym wprost. Natomiast inaczej jest w monarchiach postnapoleońskich, jak Belgia czy Holandia, a także w Hiszpanii, gdzie abdykacje są przyjęte.


"Jest możliwe, że jeśli zdrowie królowej się pogorszy, bardziej się wycofa, jest też możliwość regencji, ale tylko w takiej sytuacji, gdyby została uznana za niezdolną do wykonywania funkcji monarszych +ze względu na niedomagania umysłu lub ciała+, ale na tę chwilę niczego takiego nie widać. Tym, co się dzieje i nadal będzie miało miejsce, jest to, że ogranicza liczbę wydarzeń, w których bierze udział, a książę Karol i inni członkowie rodziny królewskiej będą w większym stopniu brać ten ciężar na siebie. Karol przejął już większość obowiązków związanych z wyjazdami zagranicznymi" – mówi Morris. Ale jak dodaje, choć większość mieszkańców Wielkiej Brytanii nie zna czasów, w której Elżbiety II nie było, wszyscy mają świadomość, że i ona kiedyś odejdzie i książę Karol ją w pełni zastąpi.


Morris nie uważa, by ta nieunikniona zmiana w przyszłości była katalizatorem dla ruchów republikańskich. "Nie można powiedzieć, że monarchia na pewno zawsze będzie w tym kraju i nie twierdzę tak, ale ogólne poparcie dla republiki rzadko kiedy wykracza poza 20 proc. Ważne, by pamiętać, że my faktycznie jesteśmy republiką już od końca XVII wieku, w której monarchowie są faktycznie opłacanymi z budżetu urzędnikami państwowymi. Z wyjątkiem dziedzicznej głowy państwa, która jest wyłączona z procesu politycznego, w pozostałych aspektach faktycznie jesteśmy republiką. Można to powiedzieć w ten sposób - Francja wygląda jak republika, ale jest faktycznie kadencyjną monarchią, Wielka Brytania wygląda jak monarchia, ale w rzeczywistości jest republiką" – wyjaśnia.


"Ludzie powinni rozumieć, co robi rodzina królewska i po co jest monarchia, a posiadanie bezstronnej politycznie głowy państwa – jaką nigdy nie będzie prezydent – jest bardzo dużą wartością. Ale - w przeszłości mówiono, że niezależnie od tego, jak źle niektórzy królowie się zachowywali, instytucje monarchii są silniejsze niż jakiekolwiek złe zachowanie, i tak było bo mieliśmy kilku naprawdę złych królów i monarchia przetrwała. Ale myślę, że to stwierdzenie nie jest już aktualne. Widzieliśmy niedawno w Hiszpanii jak szybko Juan Carlos stał się niepopularny z powodu złego zachowania. Jeśli monarchie w Europie mają przetrwać, rodziny królewskie muszą postępować tak, by ludzie to aprobowali" – podkreśla Morris.


Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)


bjn/ sp/


Kraj i świat

2024-07-22, godz. 09:40 I. Leszczyna: nie można powiedzieć, że Polska straciła populacyjną odporność Nie można powiedzieć, że Polska straciła populacyjną odporność. Ze względu na zróżnicowanie poziomu szczepień w różnych województwach rzeczywiście… » więcej 2024-07-22, godz. 09:40 Paryż - kajakarka górska Zwolińska: igrzyska prawie jak w domu 'W Tokio liczyłam na medale i w Paryżu też się nic nie zmienia pod tym względem' - powiedziała PAP kajakarka górska Klaudia Zwolińska, stawiana w roli… » więcej 2024-07-22, godz. 09:30 USA/ Media: drobni darczyńcy wpłacili niemal 47 mln USD na kampanię Demokratów po decyzji Bidena W ciągu siedmiu godzin po niedzielnej rezygnacji prezydenta USA Joe Bidena z walki o reelekcję, drobni darczyńcy wpłacili niemal 47 mln dolarów na konta zbierającej… » więcej 2024-07-22, godz. 09:20 USA/ Gwiazdy Hollywood zareagowały na decyzję Bidena o rezygnacji z udziału w wyborach Gwiazdy Hollywood zareagowały na niedzielną decyzję prezydenta USA Joe Bidena o rezygnacji z udziału w wyborach - przekazała w poniedziałek agencja AP. Wśród… » więcej 2024-07-22, godz. 09:20 W sierpniu sonda Juice przeleci między Ziemią i Księżycem Lecąca w kierunku Jowisza sonda JUICE, aby nabrać prędkości, przeleci w przyszłym miesiącu między Ziemią i Księżycem - zapowiedziała Europejska Agencja… » więcej 2024-07-22, godz. 09:20 Minister zdrowia: Głównym Inspektorem Farmaceutycznym ma zostać Łukasz Pietrzak (opis) Łukasz Pietrzak będzie fantastycznym Głównym Inspektorem Farmaceutycznym - powiedziała w poniedziałek minister zdrowia Izabela Leszczyna. Wyraziła nadzieję… » więcej 2024-07-22, godz. 09:20 Wielkopolskie/ W Nowej Łubiance po wypadku zablokowana dk10 Wałcz - Piła Po zderzeniu dwóch aut w Nowej Łubiance (Wielkopolskie) zablokowana jest droga krajowa nr 10 między Wałczem a Piłą. » więcej 2024-07-22, godz. 09:10 Francja/ Media: wybory prezydenckie były "o jedną walką za dużo" dla Bidena Francuski dziennik 'Le Monde' ocenia, że tegoroczne wybory prezydenckie w USA stały się 'o jedną walką za dużo' dla Joe Bidena. W ostatnich miesiącach 'wszystko… » więcej 2024-07-22, godz. 09:10 Paryż - szef POLADA: Polska na mapie dopingu bliżej Europy Zachodniej niż Wschodu 'Polska nie jest zieloną wyspą, jeżeli chodzi o doping, ale bliżej nam do Europy Zachodniej, a na pewno nie idziemy w stronę wschodu' - powiedział PAP szef… » więcej 2024-07-22, godz. 09:10 Lubuskie/ Bracia na motocyklu uderzyli w samochód, obaj nie żyją Policja i prokuratura ustalają okoliczności śmiertelnego wypadku w Jemiołowie (woj. lubuskie). Dwaj mężczyźni, jadąc motocyklem, uderzyli w zaparkowany… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »