- Kwoty, które będą do spłacenia, nie powinny zagrozić płynności finansowej Zakładu Wodociągów i Kanalizacji – ocenia wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Natomiast spółka na pewno będzie potrzebowała dłuższego oddechu inwestycyjnego i to nawet do pięciu lat. Chodzi o duże inwestycje, a nie bieżące remonty. Dlatego kolejne etapy kanalizowania gminy Prudnik, chociażby wsi Rudziczka i Mieszkowice, będą musiały się odbyć na innych zasadach i tutaj jakby finansowanie tych inwestycji nie będzie mogła już wziąć na siebie spółka.

Jak już informowaliśmy, gmina Prudnik poręczyła swojej spółce wodociągowej 2,3 mln zł kredytu. Uchwałę w tej sprawie podjęto podczas nadzwyczajnej sesji rady miejskiej na początku sierpnia.