Brzeg nie sprzedał całego zamówionego na zimę węgla. Na hałdach zalega go około 100 ton
Tym razem podaż przerosła popyt. W składach wciąż zalega węgiel, którego brzeskiemu magistratowi nie udało się sprzedać zimą.
Choć mroźne dni mamy już za sobą, to urząd miasta na swojej stronie wciąż informuje o możliwości zakupu opału w cenie 1 995 złotych za tonę. To nie pomyłka, bo na sprzedaż wciąż czeka węgiel o wartości około 200 tysięcy złotych.
Jak mówi burmistrz Jerzy Wrębiak, jednym z powodów tej sytuacji jest wycofywanie się części mieszkańców ze wstępnych deklaracji, na podstawie których miasto dokonało zamówień opału. - Byliśmy zdeterminowani, aby zapewnić ciepło mieszkańcom naszego miasta w okresie zimy, bo wtedy nikt nie przewidywał, osoby, które skorzystały z dofinansowania, później będą się wycofywały z chęci zakupu. Nie możemy nikogo zmusić do wykupu tego, co deklarował, w związku z tym trochę jesteśmy zaangażowani w zadania, których nie przewidywaliśmy - powiedział.
Do malejącego zainteresowania, oprócz łagodnej zimy, mogły przyczynić się też spadające ceny w pozostałych skupach. Obecnie tonę węgla orzech w Brzegu można kupić za 2 tysiące złotych, bez konieczności dokonywania żadnych formalności w urzędzie.
Władze miasta przewidują jednak, że ostatecznie problem zalegającego opału uda się rozwiązać. - Będziemy sprzedawali trochę dłużej, być może w przyszłym roku ktoś będzie potrzebował na zimę i będziemy się starali to sukcesywnie upłynniać - dodaje włodarz Brzegu.
Dodajmy, że Brzeg nie jest jedynym samorządem w regionie, któremu nie udało się sprzedać całego zamówionego przed zimą węgla. Podobny problem występuje między innymi w Strzelcach Opolskich czy Oleśnie.
Jak mówi burmistrz Jerzy Wrębiak, jednym z powodów tej sytuacji jest wycofywanie się części mieszkańców ze wstępnych deklaracji, na podstawie których miasto dokonało zamówień opału. - Byliśmy zdeterminowani, aby zapewnić ciepło mieszkańcom naszego miasta w okresie zimy, bo wtedy nikt nie przewidywał, osoby, które skorzystały z dofinansowania, później będą się wycofywały z chęci zakupu. Nie możemy nikogo zmusić do wykupu tego, co deklarował, w związku z tym trochę jesteśmy zaangażowani w zadania, których nie przewidywaliśmy - powiedział.
Do malejącego zainteresowania, oprócz łagodnej zimy, mogły przyczynić się też spadające ceny w pozostałych skupach. Obecnie tonę węgla orzech w Brzegu można kupić za 2 tysiące złotych, bez konieczności dokonywania żadnych formalności w urzędzie.
Władze miasta przewidują jednak, że ostatecznie problem zalegającego opału uda się rozwiązać. - Będziemy sprzedawali trochę dłużej, być może w przyszłym roku ktoś będzie potrzebował na zimę i będziemy się starali to sukcesywnie upłynniać - dodaje włodarz Brzegu.
Dodajmy, że Brzeg nie jest jedynym samorządem w regionie, któremu nie udało się sprzedać całego zamówionego przed zimą węgla. Podobny problem występuje między innymi w Strzelcach Opolskich czy Oleśnie.