Ireneusz Jaki: "Spółka osiągała zyski, które w postaci dywidendy były przekazywane do miasta"
Zawieszony prezes Wodociągów i Kanalizacji w Opolu Ireneusz Jaki, wraz z byłymi członkami zarządu Jolantą Pałosz i Mateuszem Filipowskim, odnieśli się dziś (01.09) do sytuacji ekonomicznej spółki w latach 2015 - 2021. Podczas zorganizowanej konferencji prasowej przekonywali, że do ubiegłego roku WiK był w bardzo dobrej kondycji finansowej.
- W okresie tej dekady przekazane do miasta było ponad 10 milionów złotych, które zostały przeznaczone na potrzeby miasta i na potrzeby mieszkańców. Następnym dowodem na to, że sytuacja była naprawdę bardzo dobra jest to, że dwie niezależne firmy finansowe badały sytuację finansowo-ekonomiczną spółki zanim została podpisana umowa inwestycyjna na sprzedaż udziałów spółki.
Jolanta Pałosz dodała również, że wspomniane firmy oceniły, że spółka jest w stanie wykupić udziały na przestrzeni 20 lat na kwotę 100 milionów złotych, a wspomniana kwota trafiła do miasta z przeznaczeniem na budowę stadionu.
- Od 2015 do 2021 roku spółka realizowała inwestycje, które nigdy wcześniej nie miały miejsca - mówi Mateusz Filipowski, były wiceprezes ds. technicznych inwestycji w spółce Wodociągi i Kanalizacje w Opolu.
- Kompleksowa modernizacja oczyszczalni ścieków za pieniądze własne spółki, bez miejskich dotacji. To są inwestycje, które doprowadziły do tego, że każdy mieszkaniec Opola dzisiaj ma dostęp do wody i kanalizacji sanitarnej.
- Na ostatnim walnym zgromadzeniu postanowiono, że cały wypracowany zysk, dywidenda, w ciągu najbliższego roku będzie przeznaczony tylko i wyłącznie na spłatę Polskiego Funduszu Rozwoju - mówi Ireneusz Jaki, zawieszony prezes spółki Wodociągi i Kanalizacje w Opolu.
- Te pieniądze były wcześniej przekazywane na potrzeby mieszkańców. W tej chwili, w związku z tym, że sytuacja ekonomiczna jest nie najlepsza, to całość tej kwoty zostaje przeznaczona na spłatę udziałów do Polskiego Funduszu Rozwoju - podkreślił.