Zabytkowa słodownia w Głubczycach po raz kolejny będzie licytowana
Słodownia w Głubczycach po raz drugi idzie pod młotek. Jutro (28.04) odbędzie się licytacja komornicza tego zabytkowego obiektu. Pierwsza próba sprzedaży budynku we wrześniu zeszłego roku nie przyniosła rezultatu. Wartość nieruchomości oszacowano na prawie 1,2 mln złotych. Cena wywoławcza to 2/3 tej kwoty, czyli blisko 800 tys. zł.
Ten projekt miał już pozwolenie na budowę i przyznany kredyt w banku, jednak do zrealizowania inwestycji ostatecznie nie doszło.
- W roku 2011 niestety inwestor, z którym uczestniczyłem razem w tej inwestycji poinformował bank, że rezygnuje z dalszej kontynuacji tego przedsięwzięcia. Pozostało mi jedynie próbować odzyskać swoje zainwestowane pieniądze. Okazało się, że inwestor, z którym miałem umowę odsprzedał po raz pierwszy, potem odsprzedał notarialnie po raz drugi, trzeci i skończyło się chyba na czwartym akcie notarialnym. Musiałem założyć tzw. skargę pauliańską. To była konieczność spowodowana unikaniem zwrotu mi moich środków - mówi Ryszard Majkowski, jeden z głównych wierzycieli.
Po 7 latach procesu Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał wszystkie akty notarialne za nieważne i wydał klauzulę wykonalności. Decyzja sądu pozwoliła wierzycielowi z Głubczyc na złożenie wniosku o egzekucję komorniczą. Pierwsza licytacja obiektu we wrześniu zeszłego roku nie przyniosła rezultatu. Kolejna odbędzie się już jutro.
- Jeżeli ona też nie przyniesie żadnych efektów, czyli w postaci zakupu przez kogokolwiek, to będę miał siedem dni, ustawowe siedem dni na przejęcie tego budynku. Przejęcie poprzez swoją wysoką wierzytelność na tej księdze wieczystej. Może być tak, że nikt nie wpłaci wadium, które wynosi 2/3 sumy oszacowania. To oszacowanie będzie spadało.