Opolszczyzna zostanie bez swojego przedstawiciela we władzach WSSE?
Ministerstwo Skarbu chce zmienić zasady powoływania członków zarządu Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jeśli tak się stanie, Opolskie nadal może nie mieć przedstawiciela we władzach strefy i tym samym nie uzyska większego wpływu na ściąganie inwestorów.
Urząd marszałkowski, który jest udziałowcem w spółce, otrzymał projekt nowego statutu, który przewiduje, że prezesami będą mogli być głównie przedstawiciele skarbu.
Takim rozwiązaniem zbulwersowany jest wicemarszałek Grzegorz Sawicki. Do tej pory dwie osoby w trzyosobowym zarządzie mianował minister skarbu. Trzecią rekomendował największy udziałowiec po stronie samorządu. Nowe rozwiązanie, które zostanie przedstawione na walnym zgromadzeniu 24 marca, dopuszcza to, iż każdy wspólnik, niezależnie od posiadanych udziałów, będzie mógł zgłosić swego przedstawiciela.
- W tej sytuacji możemy się spodziewać, że Skarb Państwa, który ma 80 procent udziałów, będzie rekomendował swojego przedstawiciela jako trzecią osobę w zarządzie - twierdzi Sawicki.
Opolskie, aby mieć swojego przedstawiciela w WSSE i większy wpływ na ściąganie inwestorów, postanowiło wykupić w strefie udziały. Za 16,5 mln złotych przejęto je od samorządu Wałbrzycha.
Przypomnijmy, że przejęcie udziałów od Wałbrzycha nie byłoby możliwe, gdyby nie to, że Skarbimierz przekazał na rzecz województwa ponad 71 hektarów terenów inwestycyjnych, dzięki czemu Opolszczyzna posiada teraz 4,3 procent udziałów w WSSE i stało się drugim udziałowcem w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W konsekwencji władze regionu liczyły na to, że osoba rekomendowana przez samorząd województwa opolskiego wejdzie do zarządu WSSE. Kandydatem był były wiceminister spraw wewnętrznych i radny sejmiku Stanisław Rakoczy.
Takim rozwiązaniem zbulwersowany jest wicemarszałek Grzegorz Sawicki. Do tej pory dwie osoby w trzyosobowym zarządzie mianował minister skarbu. Trzecią rekomendował największy udziałowiec po stronie samorządu. Nowe rozwiązanie, które zostanie przedstawione na walnym zgromadzeniu 24 marca, dopuszcza to, iż każdy wspólnik, niezależnie od posiadanych udziałów, będzie mógł zgłosić swego przedstawiciela.
- W tej sytuacji możemy się spodziewać, że Skarb Państwa, który ma 80 procent udziałów, będzie rekomendował swojego przedstawiciela jako trzecią osobę w zarządzie - twierdzi Sawicki.
Opolskie, aby mieć swojego przedstawiciela w WSSE i większy wpływ na ściąganie inwestorów, postanowiło wykupić w strefie udziały. Za 16,5 mln złotych przejęto je od samorządu Wałbrzycha.
Przypomnijmy, że przejęcie udziałów od Wałbrzycha nie byłoby możliwe, gdyby nie to, że Skarbimierz przekazał na rzecz województwa ponad 71 hektarów terenów inwestycyjnych, dzięki czemu Opolszczyzna posiada teraz 4,3 procent udziałów w WSSE i stało się drugim udziałowcem w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W konsekwencji władze regionu liczyły na to, że osoba rekomendowana przez samorząd województwa opolskiego wejdzie do zarządu WSSE. Kandydatem był były wiceminister spraw wewnętrznych i radny sejmiku Stanisław Rakoczy.