- Są dwa wyjścia z tej sytuacji. Jedno to umożliwienie odejścia od ryzyka walutowego czyli przewalutowania kredytu na złotówki - wyjaśnia poseł. - Moim zdaniem, człowiek powinien mieć możliwość zmiany zasad umowy i odejścia od tego uzależnienia od franka. Jeżeli w pewnym momencie pojawia się ryzyko, że frank znacznie zyska na wartości, a złoty straci, to ja bym chciał, aby można było przejść na złoty.

- Drugą sprawą jest problem zabezpieczenia kredytu - mówi prof. Żyżyński. - Polega on na tym, że banki brały na zabezpieczenie z jednej strony hipotekę, a z drugiej strony tego obywatela jako takiego. I od tego trzeba odejść. Jedynym zabezpieczeniem powinna być hipoteka. Wtedy bank się martwi i nie jest zainteresowany odbieraniem mieszkania pod zastaw i zrujnowaniem klienta. Bo wtedy, gdyby np. mieszkanie straciło na wartości, to bank byłby bardziej skłonny do tego, by pójść na rękę swojemu klientowi - podsumowuje Żyżyński.

Posłuchaj:

Posłuchaj także Loży Radiowej

R. Juranek