Pierwszą przewagę zbudowali goście. Stilon wyszedł na prowadzenie 7:3. W zespole gości pierwsze skrzypce w tym fragmencie seta grał Wojciech Ferens, który zdobywał punkty zarówno blokiem, jak w ataku. W następnych akcjach gorzowianie kontynuowali swoją dobrą grę, co przełożyło się na ich prowadzenie 12:8. W tym momencie do głosu doszła w końcu ZAKSA. Trójkolorowi uporządkowali grę, doprowadzili do wyrównania, a następnie objęli prowadzenie 14:13. Przy wyniku 20:20 ZAKSA zdobyła trzy punkty z rzędu, w tym dwa blokiem, a pierwszego seta wygrała ostatecznie 25:21.

Druga odsłona od początku przebiegała pod dyktando gospodarzy. Kędzierzynianie szybko zbudowali kilkupunktową przewagę i utrzymywali bezpieczny dystans do ostatniej piłki. Finalnie ekipa trenera Gianiego wygrała 25:20, a decydujący punkt zdobył rumuński przyjmujący Daniel Chitigoi.

Po zmianie stron trójkolorowi zaczęli słabiej przyjmować i gra momentalnie się wyrównała. W drugiej części seta przewagę zaczęli budować gorzowianie, którzy w końcówce wyszli na prowadzenie 22:17. ZAKSA próbowała do końca odrabiać starty, ale bez powodzenia. Trzecią odsłonę wygrywa Stilon 25:20.

W następny set lepiej weszli gospodarze, którzy dość szybko zbudowali dwu, a następnie trzypunktową przewagę (9:6). Rywal nie zamierzał jednak rezygnować z walki o zwycięstwo i zniwelował w następnych akcjach straty do zaledwie jednego punktu (15:14). Odpowiedź gospodarzy była znakomita. Po wielu błyskotliwych akcjach ZAKSA ponownie odskoczyła na kilka punktów, seta wygrała 25:16, a całe spotkanie 3:1.

Mecz podsumowuje środkowy gospodarzy - Mateusz Poręba.