Premierowa odsłona tylko początkowo miała wyrównany przebieg. Przy wyniku 4:4 kędzierzynianie odskoczyli po raz pierwszy na dwa punkty od rywali i jak się później okazało, nie oddali już prowadzenia do końca seta. Kluczem do wygranej było bardzo dobrze przyjęcie, które umożliwiało przygotowanie skutecznych ataków. Ostatecznie ZAKSA bardzo pewnie wygrała pierwszego seta 25:20.

Po zmianie stron dominacja kędzierzynian była jeszcze bardziej wyraźna. Dzięki czemu od poły seta trener Sammelvuo mógł dać pograć zawodnikom rezerwowym. Mimo małej dekoncentracji w końcówce ZAKSA i tak wygrała bardzo pewnie 25:19.

Trzecia partia zaczęła się od szybkiego prowadzenia gości 4:0. W następnych akcjach zdobywca Ligi Mistrzów zdołał co prawda najpierw doprowadzić do remisu, a później objąć prowadzenie 11:9. Druga część seta należała do bełchatowian i to oni triumfowali 25:22.

Wygrana ZAKSY w kolejnym secie rozstrzygnęła się dopiero w samej końcówce. W głównej mierze dzięki znakomitej zagrywce Aleksandra Śliwki trójkolorowi wygrali do 20, a całe spotkanie 3:1.

Mecz ocenia Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY - Nie ma łatwych drużyn w PlusLidze. Najważniejsze, że wygraliśmy za trzy punkty i to jest priorytet. Przyjechaliśmy dopiero przed chwilą z kadry. Myślę, że potrzebujemy czasu, żeby wejść na swój optymalny poziom. Także myślę, że do tego optymalnego poziomu jest jeszcze bardzo daleko, ale najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty.