Oto jeden z najlepszych strażaków na świecie. Pracuje w Nysie i został wyróżniony przez wojewodę
Mateusz Zieleziecki, 36-letni strażak pracujący w Państwowej Straży Pożarnej w Nysie, zdobył 3 miejsce na międzynarodowych zawodach Firefighter Combat Challenge, które odbyły się na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Dziś (13.10) jego sukces został doceniony przez wojewodę opolskiego, który wręczył mu specjalne podziękowanie.
- Cieszę się, że na Opolszczyźnie mamy tak fantastycznych strażaków – powiedział Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski.
- Postanowiłem zaprosić go i uhonorować tutaj, na naszej ziemi. Był uhonorowany na Florydzie, teraz czas, by go uhonorować w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim. Jestem dumny z tego, że liczymy się na świecie, jeżeli chodzi o strażaków. Nie tylko, jeżeli chodzi o niesienie pomocy w Szwecji, w Grecji czy tam gdzie się coś niedobrego dzieje. Jakieś trzęsienia ziemi, pożary, tam zawsze nasi strażacy są, ale również w takiej rywalizacji.
Mateusz Zieleziecki, oprócz pracy w Państwowej Straży Pożarnej jest członkiem nyskiego WOPR oraz ratownikiem wodnym. Podkreśla, że przygotowanie do zawodów strażackich o takim charakterze, przynosi wymierne efekty w codziennej pracy.
- Te zawody są na bardzo dużej intensywności. To jest 110% i pod koniec to się pada praktycznie nieprzytomnym. Także, tu się można do takiego wysiłku przyzwyczaić, że potem w trakcie jakiejkolwiek akcji, gdzie trzeba wejść do pożaru, na jakieś piętro, kogoś wyciągnąć, to po przygotowaniu się do takich zawodów, nie robi na nikim żadnego wrażenia.
Warto podkreślić, że strażak z Nysy, podczas zawodów na Florydzie pokonał przygotowany tor przeszkód w 1:40 sekund, a jego rekord życiowy wynosi 1:30 sekund. Zawodnicy podczas takiej rywalizacji mają do wykonania 5 zadań w pełnym umundurowaniu strażackim oraz podpiętą maską. Wśród nich jest m.in. wejście na 20-metrową wieżę i wciągnięcie do góry 20-kilogramowego obciążenia.
- Postanowiłem zaprosić go i uhonorować tutaj, na naszej ziemi. Był uhonorowany na Florydzie, teraz czas, by go uhonorować w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim. Jestem dumny z tego, że liczymy się na świecie, jeżeli chodzi o strażaków. Nie tylko, jeżeli chodzi o niesienie pomocy w Szwecji, w Grecji czy tam gdzie się coś niedobrego dzieje. Jakieś trzęsienia ziemi, pożary, tam zawsze nasi strażacy są, ale również w takiej rywalizacji.
Mateusz Zieleziecki, oprócz pracy w Państwowej Straży Pożarnej jest członkiem nyskiego WOPR oraz ratownikiem wodnym. Podkreśla, że przygotowanie do zawodów strażackich o takim charakterze, przynosi wymierne efekty w codziennej pracy.
- Te zawody są na bardzo dużej intensywności. To jest 110% i pod koniec to się pada praktycznie nieprzytomnym. Także, tu się można do takiego wysiłku przyzwyczaić, że potem w trakcie jakiejkolwiek akcji, gdzie trzeba wejść do pożaru, na jakieś piętro, kogoś wyciągnąć, to po przygotowaniu się do takich zawodów, nie robi na nikim żadnego wrażenia.
Warto podkreślić, że strażak z Nysy, podczas zawodów na Florydzie pokonał przygotowany tor przeszkód w 1:40 sekund, a jego rekord życiowy wynosi 1:30 sekund. Zawodnicy podczas takiej rywalizacji mają do wykonania 5 zadań w pełnym umundurowaniu strażackim oraz podpiętą maską. Wśród nich jest m.in. wejście na 20-metrową wieżę i wciągnięcie do góry 20-kilogramowego obciążenia.