Kędzierzyńska ZAKSA w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle awansowali do najlepszej ósemki prestiżowych rozgrywek Ligi Mistrzów. Dwa wygrane sety w rewanżowym meczu barażowym z Aluronem CMC Wartą Zawiercie zapewniły obrońcom tytułu przepustkę do ćwierćfinału. Całe spotkanie ZAKSA przegrała 2:3 ( (28:26, 21:25, 25:23, 19:25, 11:15). W pierwszym meczu tych drużyn trójkolorowi zwyciężyli w Dąbrowie Górniczej 3:0.
W drugim secie obie drużyny nadal twardo walczą o każdy punkt. Po wyrównanym początku, na kilka punktów odskakują goście. Warta wykorzystuje nieco słabsze przyjęcie mistrzów Polski i obejmuje prowadzenie 15:10. W dalszej części gry ZAKSA próbuje odrabiać straty, ale Warta jest do bólu skuteczna i to ekipa z Zawiercia wygrywa 25:21.
Na kolejny set gospodarze wyszli niezwykle zdeterminowani. ZAKSA poprawiła przede wszystkim zagrywkę, w pozostałych elementach również prezentowała odpowiednią jakość, co ostatecznie przełożyło się na wygraną 25:23 i zapewniło awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Na kolejny set obie drużyny wyszły już w rezerwowych składach. Czwartą odsłonę, grająca bez presji ZAKSA przegrywa 19:25, a tie-breaka 11:15.
W ćwierćfinale rozgrywek ZAKSA zmierzy się z włoskim Itasem Trentino.
- Były ogromne emocje. Najważniejsze, że awansowaliśmy - mówi Aleksander Śliwka, kapitan ZAKSY. - Nie graliśmy dzisiaj swojej najlepszej siatkówki. Psychologicznie bardzo ciężko jest podejść do meczu, w którym masz do wygrania teoretycznie tylko dwa sety do awansu, a przeciwnik rzuca wszystko, co ma, aby zwyciężyć, aby nas pokonać. To była ta trudność, w której musieliśmy się odnaleźć. Także mimo nie najlepszej gry cieszę się, że awansowaliśmy, ze zdobyliśmy te dwa sety i możemy teraz odetchnąć z ulgą, odpocząć chwilę i przygotować się do Pucharu Polski.